Po bardzo ważnym zwycięstwie w Gliwicach, odniesionym dzięki wydatnej pomocy zawodników z podwójnymi licencjami, w środowe popołudnie ACK UTH Rosa podejmie przedostatnią drużynę w tabeli, SKK. W czterech dotychczasowych meczach siedlczanie przegrali z: Notecią, katowickim AZS-em, GTK Gliwice i GKS-em Tychy.
Pomimo niekorzystnych rezultatów, podopieczni Karola Gutkowskiego nie zamierzają lekceważyć przeciwnika. - Mimo że zagramy z zespołem, który jeszcze nie ugrał zwycięstwa w tym sezonie, jesteśmy bardzo czujni i na pewno nie podejdziemy do rywalizacji zbyt pewni swego - podkreśla trener. - Rywal ma bardzo dobre pierwsze połowy, a ponadto jest znany z dosyć pewnego obwodu. W zespole SKK jest przynajmniej kilku graczy, na których musimy zwrócić szczególną uwagę - dodaje.
Tym razem, ze względu na mecz pierwszego zespołu Rosy w Gdyni, siódma ekipa ubiegłego sezonu zaplecza ekstraklasy nie będzie mogła liczyć na wsparcie wszystkich zawodników z podwójnymi licencjami. W hali przy ulicy Chrobrego zagrają tylko Jakub Schenk i Filip Zegzuła.
- Mamy do wykonania pewne założenia taktyczne, wiemy, jakie są mocne i słabe strony siedlczan. Jeśli chcemy utrzymać naszą dobrą pozycję w tabeli, nie mamy wyjścia, musimy obronić własną halę. Z całą pewnością o zlekceważeniu rywala nie może być mowy - zapewnia Gutkowski.
Radomianie zajmują obecnie czwartą lokatę w tabeli z dorobkiem siedmiu punktów. Środowy mecz pomiędzy ACK UTH Rosą a SKK Siedlce zostanie rozegrany o nietypowej porze, bo już o godz. 16.