W jednej z akcji trzeciej kwarty meczu BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - Anwil Włocławek Kurt Looby wyskoczył po piłkę, która leciała w stronę kosza, zebrał ją, po czym przy próbie dobitki upadł na tyle niefortunnie, że jego kolano wygięło się w niewłaściwą stronę. I choć pomeczowe doniesienia mówiły, że zawodnik doznał niegroźnego urazu - halę w Kaliszu opuszczał o własnych siłach - ostatecznie okazuje się, że przerwa gracza może potrwać dłużej.
We wtorek wieczorem klub lakonicznie potwierdził na Twitterze, że z pozoru niegroźnie wyglądający uraz Antiguańczyka wymaga przeprowadzenia szeregu badań specjalistycznych. I choć do chwili obecnej nie ma informacji w sprawie wyników tych badań, nieoficjalnie mówi się, że koszykarza czeka przynajmniej kilkutygodniowa pauza.
Czy w tej sytuacji Anwil będzie musiał rozpocząć poszukiwania nowego gracza? Włocławianie bardzo udanie rozpoczęli rozgrywki 2015/2016. Dwa zwycięstwa w pierwszych dwóch kolejkach przydarzyły się włocławianom tylko raz (!) w ciągu minionych sześciu lat. A kalendarz wydaje się być sprzyjający. W najbliższym czasie Anwil zagra mecze z PGE Turowem (u siebie), MKSem (na wyjeździe) oraz Asseco (dom) i grając w pełnym składzie, mógłby pokusić się o oddalenie widma pierwszej porażki w sezonie o kilka tygodni.
Włocławianie stworzyli w tym roku bardzo ciekawy skład, ale trzeba przyznać - mają pecha jeśli chodzi o środkowych. Pierwszy wybór, czyli Zane Knowles nie mógł kontynuować kariery w Anwilu ze względu na problemy z kolanem i jego następca - właśnie Kurt Looby - także nabawił się dolegliwości związanych ze stawem kolanowym. Może jednak, jeśli uraz Antiguańczyka okaże się groźniejszy, niż przewidywano, potwierdzenie znajdzie powiedzenie "do trzech razy sztuka"?
Anwil Włocławek nie ma już możliwości uzyskania darmowych licencji dla gracza, po zgłoszeniu do ligi czterech cudzoziemców (trzy licencje były darmowe, czwarta płatna, przy czym Knowles nie został zgłoszony).