NBA preseason: Kolejny świetny występ Marcina Gortata! Double-double Polaka!

East News
East News

Washington Wizards doznali trzeciej porażki w preseason. Stołeczna drużyna uległa na zakończenie przygotowań Toronto Raptors. Kolejny dobry mecz zaliczył Marcin Gortat, który zanotował double-double! Polak zdobył 16 punktów i zebrał 10 piłek.

Zespół Randy'ego Wittmanna rozpoczął obiecująco. Wizards grali naprawdę solidnie i skutecznie, dzięki czemu wyszli na prowadzenie. Tyle że w kolejnych odsłonach ekipa z Waszyngtonu w ofensywie prezentowała się znacznie słabiej. Ani razu gościom nie udało się przekroczyć granicy 20 punktów w kwarcie.

Wykorzystali to Raptors. Podopieczni Dwane'a Caseya potrzebowali czasu, aby złapać odpowiedni rytm. Kiedy to już się udało, to zdominowali walkę w strefie podkoszowej, popełniali mniej błędów i trafiali. Ich skuteczność w całym meczu nie była powalająca, nawet gorsza od przeciwnika, ale istotne było to, że oddali więcej rzutów i dobrze radzili sobie na linii rzutów wolnych.

Najskuteczniejszym graczem Wizards był Marcin Gortat. 31-letni Polak po raz drugi z rzędu zanotował double-double. Nasz reprezentant spędził na parkiecie nieco ponad 27 minut i w tym czasie uzbierał 16 punktów oraz 10 zbiórek. Doświadczony środkowy trafił sześć z dziesięciu rzutów z gry oraz wszystkie cztery osobiste. Ponadto zaliczył jeden blok. Oprócz niego w stołecznej drużynie double-double miał też Kris Humphries (10 punktów, 14 zbiórek).

Raptors odnieśli piąte zwycięstwo w presason. Do wygranej zespół z Kanady poprowadził Demarre Carroll, który zdobył 16 punktów i dołożył do tego 3 zbiórki, 2 asysty, przechwyt oraz blok. Dobrze spisał się też Litwin Jonas Valanciunas, autor 12 "oczek" i 7 zbiórek.

Bez wygranej w preseason pozostają Mavericks. To już siódma przegrana ekipy z Teksasu. Tym razem Dallas nie zdołali utrzymać prowadzenia w starciu z Chicago Bulls. Zawodnicy Ricka Carlisle'a byli o krok od pokonania przeciwnika.

W ostatniej kwarcie Mavs toczyli wyrównaną walkę z Bykami, często zmieniając się na prowadzeniu. Nieco ponad minutę przed końcem po trójce Snella wydawało się, że wszystko jest już jasne.Wtedy jednak przebudził się John Jenkins i za jego sprawą sytuacja się diametralnie zmieniła.

Koszykarze Freda Hoiberga mieli wówczas już tylko pięć sekund na zmianę wyników... i udało im się! W decydującym momencie trafił Doug McDermott, który wcześniej miał spore problemy ze skutecznością. Bulls ostatecznie wygrali. To czwarte zwycięstwo tej ekipy w meczach przedsezonowych.

Emocji nie zabrakło również w starciu Żaru z Pelikanami. W tym spotkaniu walka o zwycięstwo również trwała do ostatnich sekund. W pierwszej połowie nieco lepiej spisali się zawodnicy Erika Spoelstry, którzy grali solidnie w ofensywie. Później przyszło jednak załamanie dyspozycji, które wykorzystali gospodarze. W szybkim tempie udało im się zniwelować dystans i nawet objąć prowadzenie.

To właśnie jego bronili w ostatniej odsłonie Pelikany. Zespół Alvina Gentry'ego wpadł zresztą w tarapaty, bo Heat grali zdecydowanie lepiej niż w poprzedniej kwarcie. Na nic zdał się jednak ich wysiłek, bo ekipa z Nowego Orleanu wyszła z tej konfrontacji bez szwanku. W ogromnej mierze za sprawą Anthony'ego Davisa, który zdobył 25 punktów i zebrał 13 piłek.

Toronto Raptors - Washington Wizards 92:82 (21:28, 25:17, 29:19, 17:18)
(Carroll 16, Lowry 13, Valanciunas 12, DeRozan 12, Joseph 10 - Gortat 16, Beal 11, Humphries 10)

Orlando Magic - Memphis Grizzlies 86:76 (26:18, 16:21, 25:24, 19:13)
(Harris 18, Napier 15, Nicholson 14, Vucević 10 - Wright 11, Carter 10, Stokes 10)

Boston Celtics - Philadelphia 76ers 81:65 (24:17, 19:23, 20:13, 18:12)
(Smart 10, Mickey 10 - Okafor 12, Grant 11)

Detroit Pistons - Atlanta Hawks 115:87 (30:20, 29:26, 26:22, 30:19)
(Johnson 20, Morris 17, Meeks 17, Bullock 15, Drummond 13 - Scott 20, Patterson 18, Hardaway 12, Holiday 12)

Chicago Bulls - Dallas Mavericks 103:102 (32:28, 17:25, 25:24, 29:25)
(Gibson 16, Snell 14, Mirotić 14, Gasol 11, Moore 11 - Nowitzki 19, Powell 14, Jenkins 13, Paczulia 12)

New Orleans Pelicans - Miami Heat 93:90 (23:26, 25:28, 18:9, 27:27)
(Davis 25, Gordon 22, Dejean-Jones 13, Anderson 10, Holiday 10 - Green 24, Bosh 19, Wade 11, Whiteside 10)

Minnesota Timberwolves - Milwaukee Bucks 112:108 (30:28, 26:25, 27:30, 29:25)
(Wiggins 24, Martin 20, Muhammad 19, Towns 18, Rubio 13 - Antetokounmpo 23, Middleton 19, Bayless 18, Vasquez 11)

San Antonio Spurs - Houston Rockets 111:86 (30:30, 28:25, 27:15, 26:16)
(Aldridge 19, Green 19, Parker 12, Mills 10, Marjanović 10 - Harden 17, Brewer 14, Beverly 12, Jones 10)

Justyna Kowalczyk: Znowu nie ma biegów narciarskich w Polsce...

{"id":"","title":""}

Komentarze (1)
avatar
Edward Gierek
24.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Przestańcie pisać o tym drewnie. W reprezentacji już pokazał jaki to z niego wielki koszykarz, który nawet spod kosza miał problemy z celnymi rzutami, a w defensywie radził sobie "równie dobrze Czytaj całość