Sobotniego spotkania z Rosą kapitan BM Slam Stali nie rozpoczął w "pierwszej piątce". Gdy już jednak pojawił się na boisku, dobrze kierował grą przyjezdnych, wspomagając w tym elemencie Curtisa Millage'a. Tomasz Ochońko przebywał na parkiecie ponad 26 minut, w trakcie których zdobył siedem punktów (skuteczność 3/10 z gry).
- Postawiliśmy się drużynie z Radomia w takim stopniu, na jaki chcieliśmy. Mecz jest przegrany, ale nasza walka była widoczna i myślę, że po części możemy być zadowoleni ze swojego występu - skomentował porażkę 65:77.
- Rywale mieli przewagę na zbiórkach i nie do końca udało nam się zatrzymać ich szybki atak. Dzięki temu elementowi zdobyli 27 punktów, to jest ich duży plus, dzięki któremu mogli "dowieźć" to zwycięstwo do końca - zwrócił uwagę kapitan ekipy z Ostrowa Wielkopolskiego. Radomianie zebrali 45 piłek na tablicach, przy 31 zbiórkach podopiecznych Zorana Sretenovicia.
Po meczu w Radomiu Stal legitymuje się bilansem 1-2 i zajmuje dwunaste miejsce w tabeli Tauron Basket Ligi. - Dla nas każde spotkanie to są kolejne wnioski do pracy nad sobą, aby nasza gra wyglądała coraz lepiej - zakończył Ochońko.