- Zapomnieliśmy już o porażce z Polskim Cukrem Toruń. To było spotkanie w naszym wykonaniu. Nie ma co się oszukiwać. Jesteśmy jednak mądrzejsi po tym meczu. Wyciągnęliśmy wnioski z tego pojedynku. Wierzę, że takie spotkanie już nam się nie przydarzy. Całe szczęście, że było ono na początku sezonu, a nie w dalszej części rozgrywek - podkreśla Donaldas Kairys, szkoleniowiec Energi Czarnych.
Słupszczanie w Toruniu przegrali aż 60:84. To było beznadziejne spotkanie w wykonaniu trzeciego zespołu minionych rozgrywek. Nic praktycznie nie funkcjonowało w ekipie z Pomorza. Goście w każdym elemencie musieli uznać wyższość rywala (zbiórki 32-50, asysty 11-17, skuteczność z gry 28-48).
W sobotę Energa Czarni na własnym parkiecie w ramach czwartej kolejki TBL zmierzą się z Siarką Tarnobrzeg, która wyśmienicie rozpoczęła nowy sezon. Podopieczni Zbigniewa Pyszniaka pokonali Śląsk Wrocław, Wilki Morskie Szczecin i Polpharmę Starogard Gdański,
- Siarka nie przegrała jeszcze meczu w sezonie, więc musimy na nich zwrócić uwagę. Nie należy ich zlekceważyć. Grają na dużej pewności siebie. W ofensywie są bardzo groźni. Musimy zagrać agresywnie w obronie, aby ich powstrzymać - komentuje Kairys.