Mistrzowie Polski są jedynym zespołem w lidze, który nadal nie poniósł porażki w Tauron Basket Lidze. Trudno przypuszczać, by drużyna Saso Filipovskiego premierową przegraną miała zanotować w poniedziałkowy wieczór. Ekipa z Winnego Grodu przyjeżdża bowiem do ligowego autsajdera - Polpharmy Starogard Gdański, która nie odniosła jeszcze wygranej w tym sezonie.
W poprzednim tygodniu działacze Kociewskich Diabłów przeprowadzili pierwszą roszadę w składzie. Pożegnano się z Justinem Wardem, a w jego miejsce pozyskano Chrisa Pelchera, który na Kociewiu przebywa na okresie próbnym. Jeśli się sprawdzi, to pozostanie na dłużej.
Władze klubu ze Starogardu Gdańskiego liczą, że drużyna zacznie wygrywać. W tym tygodniu zespół rozegra dwa mecze na własnym parkiecie. W sobotę przyjeżdża Trefl Sopot i tam każdy od ekipy Dariusza Szczubiała będzie wymagał zwycięstwa.
Do poniedziałkowego spotkania Farmaceuci przystąpią bez większej presji, bo wiadomo, że to Stelmet jest zdecydowanym faworytem tego pojedynku.
- Z Polpharmą nigdy nie gra się łatwo, zwłaszcza na ich terenie. Tym bardziej, że zespół cały czas walczy o pierwsze zwycięstwo. Spodziewamy się bardzo trudnego spotkania. Poza tym przyjeżdżamy w roli mistrza, a zasada "bij mistrza" obowiązuje w całym kraju - mówi Mateusz Ponitka, skrzydłowy Stelmetu BC Zielona Góra.
Mistrzowie Polski do tego meczu przystąpią po kolejnej porażce w Eurolidze. Tym razem w piątkowy wieczór zielonogórzanie przegrali z Lokomotivem Kubań Krasnodar. - Mam nadzieję, że odbijemy sobie tę porażkę w lidze, ale musimy być przygotowani na twardą walkę - zaznacza Łukasz Koszarek, kapitan zielonogórskiego zespołu.
Początek poniedziałkowego spotkania o godzinie 18:00. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja Polsat Sport News.
Czy Stelmet Zielona Góra pokona Polpharmę Starogard Gdański? 
