Ślęza przez trzy tygodnie bez Zoll?

Ślęza Wrocław w sobotnim hicie Tauron Basket Ligi Kobiet pokonała przed własną publicznością Artego Bydgoszcz. Wygraną team ze stolicy Dolnego Śląska okupił jednak kontuzją swojej liderki.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Dla Ślęzy Wrocław konfrontacja z Artego Bydgoszcz była niezwykle istotną potyczką. Wrocławianki przegrały w dramatycznych okolicznościach swoje dwa ostatnie mecze i chciały się odkuć.

Pojedynek z wicemistrzyniami Polski nie rozpoczął się dobrze. Rywalki rozpoczęły od prowadzenia 9:0, a wrocławianki straciły już w 4 minucie meczu swój "mózg", czyli Sharnee Zoll. Amerykańska rozgrywająca po niefortunnym zderzeniu otrzymała cios w plecy i nie była w stanie kontynuować gry.

- Początek meczu nie był dla nas udany, a do tego doszła jeszcze kontuzja Zoll. Myślę jednak, że akurat to tylko zmotywowało moje zawodniczki - mówił po meczu Algirdas Paulauskas, trener Ślęzy.

Moment ten mógł koszykarkom Ślęzy podciąć skrzydła, jednak było zupełnie inaczej. Podopieczne Paulauskasa mocno się sprężyły i nie tylko odrobiły straty, ale wygrały cały mecz aż 89:67! Zoll zaś znakomicie zastąpiła Sandra Linkeviciene, która spotkanie zakończyła z dorobkiem 17 punktów, 6 asyst i zbiórek przechwytów rozgrywając swój najlepszy mecz w barwach wrocławskiego zespołu.

- Cieszę się, że pomimo kontuzji Sharnee potrafiłyśmy się pozbierać i wygrać. To zwycięstwo dedykujemy właśnie jej i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia - mówiła po meczu inna bohaterka Ślęzy Magdalena Leciejewska, która do 21 punktów dołożyła 7 zbiórek, 4 przechwyty i 3 asysty.

Z szybkim powrotem do gry Zoll może być jednak problem, bowiem wstępne diagnozy mówią, że zawodniczki może zabraknąć w składzie Ślęzy przez najbliższe trzy tygodnie. Oznaczałoby to, że zespół musiałby sobie radzić bez swojej liderki w meczach przeciwko Wiśle Can Pack Kraków i MUKS Poznań. Do gry wróciłaby natomiast na starcie ze swoim byłym pracodawcą, czyli KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp..

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×