W końcu udało się mistrzom Polski zagrać 40 minut na równym poziomie w Eurolidze. Po trzech pechowych porażkach podopieczni trenera Filipovskiego pokonali Panathinaikos Ateny i odnieśli premierowe zwycięstwo w najważniejszych rozgrywkach na Starym Kontynencie. Zielonogórzanie zagrali odważnie, skutecznie i nie popełnili błędów z poprzednich spotkań.
Stelmet prowadził od początku do samego końca i tylko kilka razy pozwolił przejąć inicjatywę 34-krotnym mistrzom Grecji, w szeregach których mogliśmy oglądać takie sławy europejskiej koszykówki jak Fotsis, Diamantidis czy byłych graczy NBA - Calathes, Pavlovic, Kuzmic. W piątkowy wieczór podopieczni trenera Obradovicia nie pokazali jednak pełni swoich możliwości, co wykorzystali mistrzowie Polski.
Od samego początku gra układała się gospodarzom. Wpadały trójki, gracze mądrze dzielili się piłką, a rezerwowi wchodzący na parkiet wykonywali świetną pracę. Nic więc dziwnego, że w drugiej kwarcie Stelmet prowadził nawet 34:22, po trójkach Zamojskiego i Szewczyka. Ten drugi dał kapitalną zmianę i był jednym z bohaterów spotkania.
W drugiej połowie mecz się zdecydowanie wyrównał. Panathinaikos zwalniał grę, szukał kontaktu i wymuszał faule. Nie wiodło się gościom w ofensywie, a na dodatek pudłowali dużo rzutów wolnych - ledwo 13/25 w tym elemencie! Kilka razy grecki zespół potrafił przyspieszyć - wówczas przewaga Stelmetu malała do 4-5 punktów.
W ostatniej kwarcie odpalił Feledine, najlepszy gracz Koniczynek. Kilka jego skutecznych akcji i niemoc Stelmetu w ataku spowodowało, że zrobiło się remisowo - 63:63. Miejscowi przetrwali jednak kryzys i nie powtórzyli błędów z poprzednich tygodni. Niezwykle istotna trójka Koszarka, pewna ręka na linii rzutów wolnych Borovnjaka i kapitalna zbiórka Djurisicia na ofensywnej tablicy to klucze, które pozwoliły pokonać słynny grecki zespół.
Mateusz Ponitka i Dejan Borovnjak byli najlepiej punktującymi zawodnikami Stelmetu - zdobyli odpowiednio 13 i 12 punktów. Bardzo dobrze spisał się również J.R. Reynolds, który miał siedem punktów i aż siedem asyst. James Feldeine z 15 oczkami był liderem gości.
Co ciekawe, to pierwsza wygrana polskiego zespołu nad Panathinaikosem Ateny w Eurolidze. Asseco Prokom przegrał aż sześć meczów, z kolei PGE Turów dwa, oba w zeszłych rozgrywkach. Stelmet otworzył więc nową kartę w pojedynkach ze stołeczną drużyną.
Stelmet BC Zielona Góra - Panathinaikos Ateny 71:68 (19:15, 21:18, 17:16, 14:19)
Stelmet:
Ponitka 13, Borovnjak 12, Zamojski 8, Szewczyk 8, Reynolds 7, Koszarek 7, Bost 6, Djurisic 5, Moldoveanu 3, Hrycaniuk 2, Gruszecki 0.
Panathinaikos: Feldeine 15, Pavlovic 11, Kuzmic 10, Jankovic 9, Calathes 8, Raduljica 8, Fotsis 4, Diamantidis 3, Charalampopoulos 0.
#dziejesiewsporcie: syn Kluiverta już strzela w Ajaksie