- Wszyscy są gotowi do gry. Wyjątkiem jest wciąż Ater Majok, który co prawda jest już zdrowy, ale potrzebuje jeszcze czasu, by dojść do normalnej dyspozycji meczowej - mówi Zoran Martić, słoweński szkoleniowiec Trefla Sopot.
Ponad miesiąc sztab szkoleniowy Żółto-Czarnych czekał na powrót Atera Majoka. Sudański podkoszowy urazu więzadła bocznego kolana nabawił się jeszcze w okresie przygotowawczym. Jego przerwa miała potrwać nawet siedem tygodni, ale ostatecznie zawodnik do zajęć wrócił po czterech.
Pierwszy trening z drużyną na pełnym kontakcie Sudańczyk odbył w środę. Kolano gracza pozytywnie zareagowało na zajęcia z pełnym obciążeniem. To nie oznacza jednak, że zawodnika zobaczymy w niedzielnym spotkaniu z Polpharmą Starogard Gdański. Nikt w obozie Żółto-Czarnych nie chce podejmować zbędnego ryzyka.
W obwodzie na tej pozycji pozostają Nenad Misanović i Marcin Stefański, którzy w Szczecinie pokazali się z dobrej strony.