- Czujemy się dobrze przed tym spotkaniem. Nie chcemy już patrzeć wstecz na to, co się działo. Historia nie jest naszym sprzymierzeńcem, ale trzeba odwrócić tę złą kartę. Z Polpharmą Starogard Gdański znamy się dobrze, bo graliśmy dwa mecze w okresie przygotowawczym. Wie, jakie są ich atuty i mankamenty - mówi nam Josip Bilinovac, strzelec Trefla Sopot.
- Polpharma to zespół, który preferuje koszykówkę szybką. Zawodnicy bardzo często oddają rzuty z trudnych, nieprzewidywalnych pozycji. Świetnie atakują strefę podkoszową. Mają dużo zbiórek w ofensywie. Musimy zwrócić na to uwagę. Nie możemy dawać im za dużo szans do ponowień swoich akcji - zaznacza Bilinovac.
Sopocianie w ostatniej kolejce ponownie był bliski zwycięstwa, ale musieli uznać wyższość King Wilków Morskich Szczecin. Dla żółto-czarnych była to kolejna porażka w końcowych minutach meczu.
- W trzech ostatnich meczach szczęście nie jest po naszej stronie. W końcówkach czegoś nam brakuje. Musimy udowodnić, że potrafimy zagrać skutecznie w decydujących momentach spotkania. Uważam, że wygrana doda nam dużo pewności siebie i wiary w swoje umiejętności. Myślę, że od niedzieli rozpoczniemy serię zwycięstw - podkreśla zawodnik Trefla.
Pozytywną informacją dla żółto-czarnych jest fakt, że do składu wraca Ater Majok, sudański podkoszowy. - Zaczął z nam pracować od środy. Miał dość długą rehabilitację, więc wydaje mi się, że trener będzie go spokojnie wprowadzał na parkiet. Aczkolwiek jest on głodny gry i sam podkreśla, że z chęcią wróciłby już na boisko - komentuje Bilinovac.