W Toruniu powrót do przeszłości! Omanić wraca na ławkę trenerską Energi!

O tym w Grodzie Kopernika mówiło się od dawna, a wysoka porażka Energi Toruń w derbowym meczu z Artego Bydgoszcz przelała czarę goryczy. Anatolij Bujalski nie jest już trenerem Katarzynek!

Osiem kolejek TBLK trwała przygoda Anatolija Bujalskiego z aktualnymi brązowymi medalistkami mistrzostw Polski. Jedyną pozytywną rzeczą, jaką można napisać w tym czasie o drużynie Katarzynek, to niespodziewana wygrana we Wrocławiu nad tamtejszą Ślęzą. Obecnie Energa Toruń z bilansem 2 zwycięstw i 6 porażek zajmuje ósme miejsce. To zdecydowanie poniżej oczekiwań kogokolwiek związanego z zespołem z Grodu Kopernika.

Czarę goryczy przelała nie tyle porażka w derbach z Artego Bydgoszcz, ale styl i rozmiary porażki. Torunianki przegrały 84:49! Kibice na trybunach dawali upust swojej frustracji i żądali powrotu Elmedina Omanicia. Można powiedzieć, że życzenie się spełniło, a Bośniak wrócił do pracy w Enerdze!

Bujalski miał ewidentne problemy z prowadzeniem Energi. Ciągle powtarzał, że na niego i jego drużynę czeka mnóstwo pracy, że drużyna gra zbyt indywidualnie, a to nie przynosi efektów. Niestety dla samego siebie nie był w stanie niczego zmienić w grze prowadzonego przez siebie zespołu, a cierpliwość w zarządzie się zakończyła.

Anatlij Bujalski zakończył swoją przygodę z toruńską Energą!
Anatlij Bujalski zakończył swoją przygodę z toruńską Energą!

Przed rozpoczęciem sezonu w ekipie Katarzynek, która sezon 2014/2015 zakończyła na najniższym stopniu podium - doszło do istnej rewolucji. Zmiana na stanowisku trenera to bowiem nie jedyna roszada przed bieżącymi rozgrywkami.

Warto tutaj odnotować, że patrząc na skład, w jakim torunianki rozpoczęły aktualny sezon w porównaniu z ostatnim meczem w poprzednim, to w składzie pozostała tylko jedna koszykarka, którą była Joanna Walich.

Teraz przed Omaniciem trudne zadanie, bowiem musi poradzić sobie z wielkim kryzysem Katarzynek. W ostatnim czasie drużyna kojarzona jest tylko z bolesnymi porażkami i niemałymi wpadkami, jak brak zabezpieczenia medycznego podczas meczu z Widzewem Łódź czy publikacje zdjęć z treningu Pszczółki AZS UMCS Lublin na portalu społecznościowym przez asystenta Bujalskiego Marcina Grockiego.

Teraz w Grodzie Kopernika wierzą, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku, a Energa zacznie piąć się w górę ligowej tabeli. Problem w tym, że najbliższym rywalem torunianek będzie Wisła Can-Pack Kraków.

Źródło artykułu: