[tag=8868]
Pinar Karsiyaka Izmir[/tag] i Stelmet BC Zielona Góra po czterech rozegranych spotkaniach mają taki sam bilans - jedno zwycięstwo i trzy porażki. Piątkowy mecz jest bardzo istotny dla układu tabeli w grupie C. Mistrzowie Turcji nie ukrywają, że czeka ich trudny pojedynek. Z dużym szacunkiem wypowiadają się na temat zielonogórskiej drużyny.
- Stelmet jest trudnym rywalem do pokonania. Nasi piątkowi rywale pokazali w tym sezonie, że potrafią bić się z najlepszymi. Stelmet mógł mieć spokojnie na swoim koncie już cztery zwycięstwa. To tylko świadczy o klasie tego zespołu. Musimy zagrać naprawdę na bardzo dobrym poziomie, jeśli chcemy pokusić się o zwycięstwo. Nie możemy popełnić żadnego błędu - przyznaje Ufuk Sarica, szkoleniowiec Pinaru Karsiyaka Izmir.
Problemem tureckiej ekipy jest fakt, że w składzie z powodu kontuzji zabraknie Justina Cartera. 28-letni zawodnik jest jednym z liderów zespołu. Koszykarz w rozgrywkach Euroligi przeciętnie zdobywa 9,3 punktu na mecz. Do tego dokłada 5,8 zbiórki i 1,8 przechwytu.
- Wierzę, że pozostali zawodnicy wezmą na siebie odpowiedzialność i uda się "załatać" dziurę po Justinie. To spora strata dla naszego zespołu - zaznacza opiekun Pinaru.
- Uważam, że piątkowe spotkanie będzie prawdziwą koszykarską bitwą. Musimy spełnić kilka czynników, jeśli chcemy pokusić się o końcowe zwycięstwo. Należy przypilnować naszą tablicę i szybko przemieszczać się do ataku. W obronie musimy pokusić się o kilka przechwytów - podkreśla z kolei Kenny Gabriel.