Zielonogórskie cheerleaderki zatańczą w Atenach

11 grudnia Stelmet BC Zielona Góra zagra wyjazdowy mecz Euroligi z Panathinaikosem Ateny. W stolicy Grecji mistrzów Polski będą wspierali zielonogórscy kibice oraz ekipa cheerleaderek.

Do Aten wybiera się spora grupa zielonogórskich kibiców. Do wyjazdowej ekipy dołączyły Cheerleaders Zielona Góra, które nie tylko będą zagrzewać zawodników z Winnego Grodu do walki, ale zaprezentują się także greckim fanom.

- Pomysł narodził się w głowach dziewczyn już dawno temu. Zaraziły nas swoim entuzjazmem i stwierdziliśmy w klubie, że dlaczego nie? Napisaliśmy oficjalne zapytanie do klubu z Aten, który odpisał, że występ Cheerleaders Zielona Góra będzie dla nich ogromną przyjemnością - zdradza Katarzyna Marciniak, dyrektor ds. Relacji Inwestorskich i Sprzedaży w Stelmecie BC i menedżer zespołu.

- To dla nas wspaniałe wyróżnienie i piękna przygoda. Bardzo się cieszymy, że włodarze Panathinaikosu pozwolą nam wystąpić podczas takiego meczu - mówi Daria Bąk z zespołu Cheerleaders. - To wielka sprawa, bo przecież nie będzie to jakieś towarzyskie spotkanie tylko euroligowy mecz, który w dodatku może mieć ogromne znaczenie dla układu tabeli - dodaje Kamila Jankowska.

Zielonogórskie cheerleaderki, pod okiem trenerki, już pracują nad choreografią do Aten. I szukają inwestorów, którzy wesprą finansowo ich wyjazd.- Taka wyprawa to spore koszta, ale też świetna możliwość reklamy. Wystąpimy przecież przed dość dużą, żywiołową publicznością, a mecz będzie można obejrzeć na całym świecie - tłumaczy Daria Bąk. - Wydaje nam się, że taki występ to spora reklama dla zespołu, miasta i każdego, kto zdecyduje się nam pomóc. Dlatego ciężko pracujemy i prosimy o wsparcie - tłumaczy Kamila Jankowska.

Zielonogórzanki w Atenach będą miały szansę na wspólny występ z przedstawicielkami cheerleaderek Panathinaikosu. - To wielkie wyróżnienie. Nie dość, że raczej niespotykane są takie występy na parkiecie przeciwników, to jeszcze połączymy siły - przyznaje Jankowska. - Mamy w planach dwa układy razem z Greczynkami i dwa samodzielne. Szykujemy niespodzianki! - kończy Bąk.

Źródło artykułu: