Stelmet BC Zielona Góra nie miał najmniejszych problemów, aby pokonać w sobotę zespół Trefla Sopot. Mistrzowie Polski pewnie zwyciężyli w Hali Stulecia 62:45. Żółto-czarni nie mieli za wiele argumentów w starciu z ekipą Saso Filipovskiego, dla której było to już siódme zwycięstwo w Tauron Basket Lidze. Sopocianie dalej pozostają bez wygranej.
- Gratulacje dla drużyny z Zielonej Góry i trenera Saso Filipovskiego za kolejne zwycięstwo w Tauron Basket Lidze - podkreśla Zoran Martić, słoweński opiekun Trefla Sopot.
W sopockim obozie mało kto spodziewał się tego, że zespół zdoła pokonać Stelmet BC Zielona Góra. Działacze oczekiwali jednak, że drużyna da się z siebie wszystko i powalczy z mistrzem Polski.
- Byliśmy odpowiednio zmotywowani, ale nie wiem czy to było realistyczne liczyć na wygraną z mistrzem Polski. Ich poziom jakości gry jest zdecydowanie na innym poziomie. Liczyliśmy na to, że rywale będą mniej skoncentrowani i zmęczeni. Tak się jednak nie stało - komentuje Martić.
Sopocianie w całym meczu zdołali zdobyć tylko 45 punkty, popełniając przy tym aż 25 strat. - Stelmet był po prostu dla nas za mocny. Zagrali bardzo mocno i agresywnie w obronie, co przyczyniło się do tego, że popełniliśmy aż 25 strat. Przy takiej statystyce po prostu nie można wygrać meczu - zaznacza Martić.
W środę koszykarze Trefla Sopot mają szansę się zrehabilitować. Rywalem będzie MKS Dąbrowa Górnicza.
[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]