Pszczółka AZS UMCS straciła niezwykle ważny element swojej układanki!

Lublinianki na początku sezonu imponowały serią sześciu kolejnych zwycięstw. Teraz ekipa Krzysztofa Szewczyka nie tylko nie potrafi wygrać meczu, ale i straciła niezwykle ważne ogniwo, Destiny Williams, która zmieniła klub.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk

Do piątkowego meczu z JTC MUKS Poznań ekipa Pszczółki AZS UMCS Lublin przystępowała bez jednej ze swoich kluczowych zawodniczek, jaką niewątpliwie była Destiny Williams. Jak się okazuje nie była to jednorazowa absencja, a Amerykanka zmieniła barwy klubowe wracając do swojego byłego pracodawcy na Węgrzech.

- Destiny nie widziała swojej przyszłości w naszym klubie - oznajmił trener Krzysztof Szewczyk na łamach oficjalnego serwisu Pszczółki. Kolejną ważną informacją jest fakt, że przed nowym rokiem na pewno do Lublina nie zawita żadna nowa zawodniczka. - Przed nowym rokiem nie uda nam się pozyskać innej zawodniczki w jej miejsce - dodaje.

Williams była bardzo ważną postacią teamu z Lublina. W barwach Pszczółki AZS UMCS zdołała rozegrać 10 spotkań, w których średnio na jej koncie pojawiało się 10,9 punktu, 9,1 zbiórki, 2 przechwyty i 1,1 bloku.

Już bez Williams w składzie Pszczółka sensacyjnie przegrała we własnej hali z poznańskim beniaminkiem różnicą aż 17 punktów. Była to czwarta kolejna porażka Akademiczek po wcześniejszej serii sześciu zwycięstw z rzędu.
Destiny Williams nie zagra już w barwach Pszczółki AZS UMCS Lublin Destiny Williams nie zagra już w barwach Pszczółki AZS UMCS Lublin
Po raz kolejny o przegranej zadecydowała gra w ataku. Przed tygodniem w starciu z mistrzyniami Polski lublinianki zdobyły zaledwie 44 punkty, tym razem beniaminkowi zaaplikowały 53 "oczka".

- Mamy problem w ataku. To nie jest problem tylko tego ostatniego meczu, bo trwa to już od jakiegoś czasu - mówi o starciu z JTC MUKS Szewczyk.

Jego podopieczne potrzebują przełamania. Najbliższa na to okazja będzie 12 grudnia, kiedy to do Lublina zawita KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Będzie to również okazja do rewanżu za porażkę na inaugurację sezonu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×