- Zwycięstwo z AZS-em Koszalin dodało nam dużo pewności siebie. Uskrzydliło nas i dało taką wiarę we własne możliwości. Przekonaliśmy się, że idziemy w dobrym kierunku, mimo tych pierwszych ośmiu porażek - mówi Marcin Dutkiewicz, jeden z bardziej doświadczonych koszykarzy w szeregach Trefla Sopot.
Żółto-czarni z dużym przekonaniem we własne możliwości rozpoczęli sobotnie spotkanie z Polfarmexem Kutno. Sopocianie od samego początku rozpoczęli z dużym zaangażowaniem. Agresywna obrona Trefla wymuszała na graczach Jarosława Krysiewicza sporo strat i rzutów z nieprzygotowanych pozycji.
- Na spotkanie z Polfarmexem Kutno wyszliśmy z innym nastawieniem. Nasze głowy były odprężone. Mieliśmy dużą wiarę w sukces. Każdy zawodnik był skupiony, dał coś od siebie, dołożył cegiełkę do sukcesu - przyznaje zawodnik Trefla.
Sopocianie powstrzymali najlepszych strzelców Polfarmexu. Adonte Josh Parker zdobył pięć punktów, Bartłomiej Wołoszyn trzy oczka, z kolei Jarosław Zyskowski junior w ogóle nie wpisał się na listę strzelców.
- Zagraliśmy bardzo dobre zawody w obronie. Zatrzymaliśmy rzucających Polfarmexu. Duży wkład mieli w to nasi trenerzy, którzy wykonali ogromną pracę. Naszym zadaniem było przełożenie tego na parkiet i to udało się zrobić - zaznacza Dutkiewicz.
Trefl z bilansem 2:8 zajmuje 16. miejsce w tabeli. W piątek sopocianie zagrają na wyjeździe z Polskim Cukrem Toruń. Czy pokuszą się o kolejne zwycięstwo?
- Cieszy nas kolejne zwycięstwo, ale myślami jesteśmy już przy kolejnym rywalu. Jedziemy do Torunia z podniesionymi głowami - komentuje gracz Trefla.