Dwight Howard zostanie nowym graczem Miami Heat?

Dwight Howard do końca lutego stanie się zawodnikiem Miami Heat - donosi portal "Sheridan Hoops". Heat negocjują warunki pozyskania Howarda i DeMarcusa Cousinsa z Sacramento Kings.

Plotki i ploteczki

- Dwight Howard jest bardzo niezadowolony ze swojej obecnej sytuacji w Houston Rockets. Nie chce już dłużej grać drugich skrzypiec u boku Jamesa Hardena - doniósł były dziennikarz ESPN Chris Sheridan z "Sheridan Hoops".

- I jako, że Rockets dotychczas zawodzą, nic tylko patrzeć jak będą próbowali przehandlować Howarda. I miejscem, które ma dla niego sens, jest wymienienie go do Miami w zamian za Hassana Whiteside'a. Ma to tyle sensu, że przewiduję, że do końca lutego Howard stanie się zawodnikiem Miami Heat - dodaje.

Z kolei inny dziennikarz "Sheridan Hoops" Michael Scotto donosi, że Heat próbują pozyskać DeMarcusa Cousinsa z Sacramento Kings, oferując Hassana Whiteside'a i wybranego z nr 10 ostatniego draftu skrzydłowego Justise'a Winslowa.

Scotto dodaje, że Kings w sprawie Cousinsa rozmawiają też z Chicago Bulls i Boston Celtics.

"Ludzie zawsze będą kłamać"

Doniesienia dziennikarzy "Sheridan Hoops" zakwestionował jednak zajmujący się drużyną Miami Heat Ira Winderman, dziennikarz florydzkiej "South Florida Sun-Sentinel".

- Dowiedziałem się z obozu Heat, że nie ma absolutnie nic w spekulacjach na temat wymiany Whiteside'a za Dwighta Howarda lub DeMarcusa Cousinsa. To nie znaczy jednak, że żadna z tych wymian nie może się wydarzyć. Ale w tym momencie takie spekulacje odebrane zostały przez Heat jako nowość.

Doniesienia "Sheridan Hoops" można kwestionować też z uwagi na sensacyjność i atencję, jaką od czasu opuszczenia ESPN próbuje wzbudzić Sheridan. Także dlatego, że jego doniesienia o przewidywanym transferze Dwighta Howarda do Heat brzmią bardziej jak spekulacje.

- Nic nikomu nie mówiłem o tym, że miałbym być nieszczęśliwy - powiedział sam Howard po wtorkowym meczu z Sacramento Kings (Rockets przegrali 97:107 i notują obecnie rozczarowujący bilans 12-14). - Ludzie zawsze będą kłamać i wymyślać tego typu plotki.

Cień dawnego Dwighta

30-letni Howard jest obecnie cieniem zawodnika jakim był przed laty.

Jeszcze w sezonie 2010/11 zaliczał dla Orlando Magic średnio 22,9 punktów, 14,1 zbiórek i 2,4 bloku, będąc niekwestionowanym, najlepszym centrem NBA i jej najlepszym obrońcą. Obecnie zalicza tylko 12,6 punktów, 11,6 zbiórek i 1,8 bloku na mecz. Momentami nie wygląda nawet jak najlepszy center Rockets. Lepszy sezon od niego rozgrywa jego zmiennik, dopiero 21-letni Szwajcar Clint Capela, który tylko czeka na odejście Howarda, aby naprawdę rozbłysnąć.

Przyczyną takiego upadku Howarda są jego kłopoty z plecami i kolanami, które rozpoczęły się jeszcze zanim latem 2012 roku został wymieniony z Magic do Los Angeles Lakers. Już jako gracz Lakers dochodził do siebie po operacji pleców i w sezonie 2012/13 przedwcześnie wrócił do gry. Howard chciał sprostać oczekiwaniom, związanym ze wspólną grą z Kobim Bryantem, Stevem Nashem i Pau Gasolem w drużynie, która na koniec okazała się jednym z największych rozczarowań w historii NBA.

Zbyt szybki powrót po operacji pleców wywołał dalsze komplikacje. Po tym jak Howard w 2013 roku podpisał kontrakt z Rockets, zaliczył tylko jeden udany sezon. W poprzednim 2014/15 opuścił 41 spotkań, a w tym zagrał póki co w 20 z 26 meczów rozegranych przez jego drużynę. Już w pierwszym tygodniu obozu przedsezonowego opuszczał treningi, narzekając na bóle pleców.

Gdzie dym, tam ogień

Ale mimo zaprzeczeń z ust samego Howarda i tych płynących z Miami, faktycznie może być coś na rzeczy. Howard po zakończeniu tego sezonu może odstąpić od wartej 23 mln dolarów opcji w kontrakcie i podpisać długoletni kontrakt, zanim dla wszystkich stanie się jasne, że nie odzyska już nigdy swojej sprawności i fizycznych możliwości.

Tym samym Rockets ryzykują, że mogą stracić go na rynku wolnych agentów na rzecz innego klubu, który zaoferuje mu więcej pieniędzy. Jest raczej wątpliwe, że w tym momencie Rockets zaproponują Howardowi maksymalny kontrakt jaki może otrzymać. Dlatego zanim stracą go za nic w zamian, mogą chcieć go wymienić.

Póki co, nie mówi się o tym i nie ma takich doniesień, ale nowym klubem Howarda mogą stać się nie Heat, ale New York Knicks. Latem 2014 roku Knicks podpisali pięcioletni kontrakt z Carmelo Anthonym, którym Rockets już od wielu lat są zainteresowani. Knicks mogą chcieć postawić na rewelacyjnego debiutanta Kristapsa Porzingisa i oddać kontrakt Anthony'ego w zamian za Howarda i skrzydłowych Terrence'a Jonesa i Donatasa Motiejunasa.

15 grudnia ruszyło zimowe okienko transferowe w NBA i plotki o Howardzie to dopiero początek.

Komentarze (0)