Przemysław Zamojski: Przygoda z Euroligą pozytywna, wyniki nie zawsze

Stelmet BC Zielona Góra zakończył zmagania w Eurolidze z bilansem dwóch zwycięstw i ośmiu porażek. W ostatnim meczu fazy grupowej mistrzowie Polski przegrali na swoim parkiecie z Pinarem Karsiyaka Izmir.

Podopieczni Saso Filipovskiego do końca mieli szansę, by zwycięsko wyjść z pojedynku z ekipą z Turcji. Ostatecznie z wygranej na zakończenie fazy grupowej cieszyli się przedstawiciele Pinaru Karsiyaka Izmir. - Już ich doszliśmy po 13-punktowej stracie z pierwszej połowy i praktycznie znowu zabrakło jednego celnego rzutu na przełamanie, by zmienić wynik na naszą korzyść. Nie udało się, teraz o tym zapominamy - powiedział Przemysław Zamojski.

Stelmet BC Zielona Góra kończy przygodę w Eurolidze z bilansem 2-8. Mistrzowie Polski w tym sezonie pokonali we własnej hali Panathinaikos Ateny oraz triumfowali na wyjeździe z Lokomotivem Kubań Krasnodar. - Przygoda z Euroligą na pewno zawsze jest pozytywna i przyjemna, ale wyniki dla drużyny już nie zawsze są przyjemne. W większości spotkań graliśmy na dobrym poziomie, tylko dwa razy byliśmy skarceni i odstawaliśmy poziomem. W większości meczów pokazywaliśmy się z dobrej strony - ocenił reprezentant Polski.

Teraz Stelmet BC będzie walczył w drugiej fazie Pucharu Europy. - W Pucharze Europy po prostu będziemy chcieli walczyć o kolejne zwycięstwa. Na razie się jednak nie skupiamy na tych rozgrywkach, bo mamy kilka meczów w TBL i to jest dla nas priorytet - dodał Zamojski.

Źródło artykułu: