NBA: Kapitalne widowisko w Chicago! Pistons wygrali z Bulls po 4 dogrywkach!

To był jeden z najdłuższych meczów w historii NBA! W United Center aż kipiało od emocji! Wszystko z powodu zaciętej walki, jaką stoczyli gracze Detroit Pistons z Chicago Bulls. Tłoki wygrały, ale potrzebowały czterech dogrywek na przełamanie rywala!

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski
Ben Wallace i Chauncey Billups byli liderami Pistons nie tylko na boisku, ale też i w szatni / Ben Wallace i Chauncey Billups byli liderami Pistons nie tylko na boisku, ale też i w szatni

Aż o dwadzieścia minut przedłużyło się starcie w Chicago. To najdłuższy mecz w NBA od ponad trzech lat. Po raz ostatni cztery dogrywki rozegrano w marcu 2012 roku. Wówczas Utah Jazz wygrali z Atlanta Hawks 139:133. Poza tym to dziesiąte spotkanie w historii, w którym zwycięzcę wyłoniła dopiero czwarta dogrywka. Najwięcej dogrywek odnotowano w 1951 roku. Indianapolis Olympians pokonali Rochester Royals po sześciu dogrywkach!

Nic dziwnego, że w United Center kotłowało się od emocji czy zwrotów akcji. Po trzech kwartach w lepszej sytuacji byli zawodnicy Freda Foiberga. Byki dobrze wypadły w tej części meczu i zdołały wyjść na prowadzenie. Ich przewaga była jednak niewielka, toteż w czwartej partii trwała wyrównana walka. Żadna ze stron nie zdołała przechylić szali i ostatecznie doszło do dogrywki.

Jak się później okazało, był to dopiero początek. W doliczonym czasie gry ani Tłoki, ani też gospodarze nie zachwycali w ofensywie. W tej sytuacji nikt nie potrafił zatem odskoczyć czy chociaż zadać mocniejszy cios. W poczynaniach obu drużyn nie brakowało nerwowości i wielu nietrafionych rzutów. Dopiero w czwartej dogrywce doszło do przełamania i nastąpiła znacząca poprawa w ofensywie.
Ze strzelaniny cało wyszli koszykarze z Detroit, którzy niespełna minutę przed końcem prowadzili już sześcioma punktami. Byki nie dali za wygraną i byli już o krok od zniwelowania deficytu, ale ostatnie słowo należało do Reggie'ego Jacksona. A ten wykorzystał oba rzuty wolne i dał wygraną Pistons. 25-letni zawodnik zakończył spotkanie z dorobkiem 30 punktów, 13 asyst i 6 zbiórek. Lepszy od niego był jedynie Andre Drummond, autor 33 "oczek" i aż 21 zbiórek!

U gospodarzy wszystko sprowadzało się do gry kwartetu Jimmy Butler - Derrick Rose - Pau Gasol i Taj Gibson. Łącznie wymienieni koszykarze uzbierali 121 punktów. Najlepiej wypadł Butler, który zapisał na swoje konto 43 "oczka".

Nieustannie w wysokiej dyspozycji są mistrzowie NBA (bilans 26-1!). Golden State Warriors znaleźli już kolejną ofiarę. Obrońcy tytułu przed własną publicznością wygrali z Milwaukee Bucks. Zwycięstwo nie przyszło im wcale tak łatwo. Wojownicy słabo spisali się bowiem do przerwy. Znakomicie grali za to goście, którzy po 24 minutach gry mieli już w swoim dorobku aż 70 punktów.

W drugiej części spotkania ich wydajność drastycznie spadła, co wykorzystali gospodarze. Podopieczni Steve'a Kerra fantastycznie spisali się na finiszu, odrabiając straty i ostatecznie sięgając po wygraną. Ogromna w tym zasługa Stephena Curry'ego i Draymonda Greena. Pierwszy z wymienionych otarł się o triple-double, bo zdobył 26 punktów, zebrał 10 piłek i rozdał 9 asyst.

To nie on był jednak najskuteczniejszym graczem Warriors, lecz Klay Thompson. 25-letni zawodnik uzbierał 27 "oczek", trafiając 8 z 16 rzutów z gry, ale tylko 2 z 9 z dystansu. Najmocniejszym punktem Bucks był natomiast Michael Carter-Williams, który rzucił 24 punkty.

Kapitalną końcówką popisali się też gracze Atlanta Hawks. Jastrzębie przegrywały po trzech kwartach, ale w ostatniej odsłonie wzięli sprawy w swoje ręce. Głównie to Paul Millsap, który wcześniej nie zachwycał. Niemniej w decydującym fragmencie zawodów 30-letni koszykarz grał niczym natchniony. Trafiał z wielu pozycji, nie marnował rzutów osobistych.

W sukurs poszli mu inni zawodnicy, dzięki czemu drużyna Mike'a Budenholzera nie tylko zdołała objąć prowadzenie, ale nieco ponad minutę przed końcem zapewnić sobie wygraną. Celtics nie potrafili bowiem dotrzymać im kroku. Gospodarze zbyt częśto pudłowali, mnożyły się też przewinienia i straty. Nic dziwnego, że ostatecznie ekipa z Bostonu musiała uznać wyższość przeciwnika.

Wspomniany Millsap zakończył mecz z dorobkiem 20 punktów, z czego 15 (!) zdobył w czwartej kwarcie. Oprócz niego świetnie wypadli Dennis Schroder i Al Horford. Pierwszy uzbierał 22, a drugi 21 "oczek". U Celtów zdecydowanie najlepiej spisali się Isaiah Thomas i Jae Crowder, którzy zanotowali odpowiednio 29 punktów i 24 "oczka" oraz 10 zbiórek.

Wciąż trwa domowa seria Spurs (15 wygrana z rzędu). Drużyna z Teksasu uporała się u siebie z Los Angeles Clippers. Goście długo stawiali opór, lecz w czwartej kwarcie nie potrafili już zatrzymać ekipy z San Antonio. Tony Parker i spółka znakomicie grali w tej części spotkania i ostatecznie dość wyraźnie wygrali z rywalem z Miasta Aniołów.

Indiana Pacers - Brooklyn Nets 104:97 (23:18, 26:29, 23:30, 32:20)
(George 23, Miles 15, Stuckey 15, Hill 14, Mahinmi 10 - Jack 26, Lopez 18, Young 14, Bargnani 12, Johnson 11)

Orlando Magic - Portland Trail Blazers 102:94 (29:26, 20:22, 25:20, 28:26)
(Harris 25, Vucević 25, Payton 19, Oladipo 15 - McCollum 27, Lillard 19, Aminu 16, Crabbe 14)

Philadelphia 76ers - New York Knicks 97:107 (23:30, 21:35, 24:24, 29:18)
(Okafor 20, Wroten 15, Canaan 14, Thompson 10, Holmes 10 - Afflalo 22, Williams 17, Anthony 16, Thomas 12, O'Quinn 10)

Boston Celtics - Atlanta Hawks 101:109 (25:19, 18:23, 30:29, 28:38)
(Thomas 29, Crowder 24, Sullinger 10 - Schroder 22, Horford 21, Millsap 20, Bazemore 15, Sefolosha 11, Korver 11)

Chicago Bulls - Detroit Pistons 144:147 (27:30, 25:25, 25:19, 28:31, d. 11:11, d. 7:7, d. 4:4, d. 17:20)
(Butler 43, Rose 34, Gasol 30, Gibson 14 - Drummond 33, Jackson 31, Morris 20, Ilyasova 18, Caldwell-Pope 17, Johnson 16)

Miami Heat - Toronto Raptors 94:108 (25:27, 30:23, 22:31, 17:27)
(Wade 21, Green 20, Dragić 18, Bosh 11 - DeRozan 30, Lowry 21, Scola 20, Ross 17, Johnson 13)

Minnesota Timberwolves - Sacramento Kings 99:95 (31:24, 27:30, 25:23, 16:18)
(Wiggins 32, Muhammad 16, Towns 15, Rubio 12 - Cousins 24, Gay 20, Collison 15, Rondo 11, Casspi 11)

San Antonio Spurs - Los Angeles Clippers 115:107 (26:30, 29:25, 30:33, 30:19)
(Aldridge 26, Parker 21, Leonard 19, Duncan 14, Green 10 - Paul 27, Griffin 25, Jordan 16, Redick 14)

Dallas Mavericks - Memphis Grizzlies 97:88 (25:26, 30:23, 20:17, 22:22)
(Nowitzki 20, Parsons 16, Williams 14, Paczulia 10, Barea 10, Villanueva 10 - Conley 20, Gasol 16, Chalmers 12, Barnes 11)

Utah Jazz - Denver Nuggets 97:88 (30:23, 23:26, 24:24, 20:15)
(Hayward 26, Burke 13, Booker 12, Hood 12 - Barton 16, Nelson 15, Harris 12, Lauvergne 12, Gallinari 11)

Golden State Warriors - Milwaukee Bucks 121:112 (33:36, 25:34, 27:23, 36:19)
(Thompson 27, Curry 26, Green 21, Ezeli 14, Rush 10 - Carter-Williams 24, Antetokounmpo 20, Middleton 16, Parker 14, Plumlee 13, Mayo 12, Monroe 10)

Phoenix Suns - New Orleans Pelicans 104:88 (28:17, 25:25, 24:22, 27:24)
(Bledsoe 29, Len 19, Morris 13, Leuer 12, Warren 10, Knight 10 - Davis 16, Gordon 15, Holiday 14, Smith 12, Evans 12)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×