Perfekcyjna postawa w decydującej odsłonie zapewniła zwycięstwo koszykarzom Toronto Raptors. Kanadyjczycy wygrali ten fragment 35:11, a cały mecz w Milwaukee 111:90. - Graliśmy dobrze przez trzy i pół kwarty - przyznał skrzydłowy Bucks, Khris Middleton. - A następnie rywale nas zastopowali.
Podopieczni Dwane'a Caseya otwarli finałowe 12 minut od serii 17-2. Jakby tego było mało, prowadząc 93:81 trafili sześć rzutów zza łuku! Goście zamknęli mecz siedmioma celnymi trafieniami zza linii 7 metrów i 24 centymetrów z rzędu. Generalnie zaaplikowali rywalom aż 13 takich prób. Terrence Ross trafił cztery trójki, Luis Scola trzy.
Dla Dinozaurów to także trzecie zwycięstwo nad Milwaukee Bucks w sezonie 2015/2016. Czwarta konfrontacja czeka obie drużyny 15 marca.
Sensacyjnie pokonali San Antonio Spurs, a następnego dnia przegrali w fatalnych okolicznościach. Mowa o drużynie Houston Rockets. Teksańczycy pozwolili New Orleans Pelicans odrobić 12 punktów straty. Gospodarze z Luizjany od stanu 94:103, zanotowali serię 9-0.
W ostatnie dwie minuty spotkania żadna z drużyn nie oddała celnego rzutu. Ostatni trafił do kosza Anthony Davis, zapewniając Pelikanom 10. zwycięstwo w lidze. Ten miał 24 oczka, 13 zbiórek i trzy bloki. Wręcz perfekcyjne zawody rozegrał z kolei Eric Gordon. 27-latek zapisał na swoim koncie 26 punktów, trafiając 10 na 12 oddanych rzutów z gry, a w tym 6 na 8 zza łuku.
Gdy doszło do decydujących momentów spotkania, piłka standardowo trafiała w ręce Jamesa Hardena. Tym razem Brodacz nie sprostał zadaniu. Świetnie w defensywie zagrał rozgrywający oponentów, Jrue Holiday. - Wiemy, że James jest wielkim graczem i najgorszą rzeczą dla obrońcy jest poczucie, jakby był sam na wyspie. Zdany tylko na siebie - mówił 25-latek. - Moi koledzy sprawili, iż było to dla mnie naprawdę łatwe - odniósł się do cennych wskazówek od Anthony'ego Davisa i Tyreke'a Evansa, usłyszanych nawet przy głośnym aplauzie kibiców.
[color=#222222]
Orlando Magic wygrali pięć spośród sześciu ostatnio rozegranych meczów. W sobotę ich rywalami byli zmęczeni Miami Heat, którzy na derby Florydy zawitali od razu z Nowego Orleanu. Tam dzień wcześniej stoczyli zwycięską batalię okraszoną dodatkowymi pięcioma minutami.
To nic. Trzykrotni mistrzowie NBA nie dali zabiegać się młodym Magic. Odrobili 15 oczek straty i triumfowali 108:101. Od momentu 49:63, doprowadzili do wyniku 60:63. Czwarta partia padła ich łupem w stosunku 39:25. Fenomenalnie grał Dwyane Wade, który okazał się katem gospodarzy. Flash zdobył wówczas 14 ze swoich 24 punktów. Chris Bosh dodał 24 oczka i 10 zbiórek, a 22 punkty miał Goran Dragić. Słoweniec trafił ważny rzut zza łuku, wyprowadzając Heat na prowadzenie 102:97. Dla nich to 18. wygrana w trwających rozgrywkach.
W podobny sposób, co Houston Rockets, przegrali także Chicago Bulls. Drużyna z Wietrznego Miasta miała szansę wyrównać stan meczu, aczkolwiek Derrick Rose nie zmieścił się w czasie pięciu sekund, przewidzianym na wprowadzenie piłki do gry. - Uważam, że przegraliśmy ten mecz przez tę stratę. Byliśmy w kluczowym momencie spotkania. Źle się z tym czuję. To tak, jakbym stracił tę grę dla zespołu - mówił MVP z 2011 roku. Derrick Rose w niespełna 37 minut zdobył najwięcej dla Byków, 25 punktów.
Kluczowym zawodnikiem dla Dallas Mavericks okazał się Jose Juan Barea. Portorykańczyk umieścił w koszu rekordowe dla siebie siedem rzutów zza łuku. Doświadczony 31-latek w sumie miał 26 oczek i pięć asyst.
Philadelphia 76ers pokonała Phoenix Suns! Oznacza to więc, iż Pensylwańczycy przerwali pasmo dwunastu przegranych i "podreperowali" bilans do stanu 2-30. Duża zasługa w tym Isaiaha Canaana. Były zawodnik Rockets w 28 minut uzbierał 22 punkty.[/color] Szóstkom udało się odnieść drugie zwycięstwo w lidze nawet bez .
Portland Trail Blazers przegrali pięć ostatnich spotkań. Wszystkie na obcym terenie. W sobotę wrócili do hali Moda Center i nie dali szans wicemistrzom NBA, Cleveland Cavaliers! - W NBA kocham to, że wszystko może się wydarzyć - mówił dumny ze swojego zespołu szkoleniowiec Terry Stotts. - Oczywiście zagraliśmy bardzo dobry mecz.
Winno-Złoci wzięli udział w świątecznym hicie. Minimalnie musieli uznać wyższość obecnych mistrzów NBA, Golden State Warriors. Kilkanaście godzin w przyszłość. Odwracając tabelę, czwarta drużyna Konferencja Zachodniej wygrywa z nimi 80:46. Prym wiedzie 23-letni Allen Crabbe.
Obwodowy rodem z Kalifornii rozegrał najlepszy mecz w karierze. Miał 26 punktów i w dużej mierze przyczynił się do tego, iż PTB pokonali oponentów 105:76. - Myślę, że bardzo dobrym bodźcem dla nas był powrót do domu. Wspaniale było wrócić, zobaczyć rodzinę i zagrać właśnie tak wspaniały mecz. Wszyscy byli bardzo podekscytowani - komentował Allen Crabbe. Smugi prowadziły od początku do samego końca.
W szeregach wicemistrzów NBA Mo Williams nie zdobył ani punktu, J.R. Smith miał trzy oczka, a LeBron James umieścił w koszu tylko 4 na 13 oddanych rzutów z pola. Wskaźnik +/- skrzydłowego wyniósł tego dnia aż... -29! James zdobył w sumie 12 punktów. Obecny bilans Kawalerzystów, to 19-9.
Wyniki:
Milwaukee Bucks - Toronto Raptors 90:111 (17:22, 35:34, 27:20, 11:35)
(Middleton 20, Monroe 19, Henson 11 - DeRozan 22, Ross 18, Scola 17)
Charlotte Hornets - Memphis Grizzlies 98:92 (30:28, 23:25, 21:21, 24:18)
(Walker 22, Batum 20, Hairston 14 - Conley 19, Gasol 18, Randolph 18)
Orlando Magic - Miami Heat 101:108 (24:20, 32:24, 20:25, 25:39)
(Vucevic 22, Payton 18, Harris 13 - Bosh 24, Wade 24, Dragic 22, Green 15)
New Orleans Pelicans - Houston Rockets 110:108 (33:41, 30:21, 21:29, 26:17)
(Gordon 26, Davis 24, Anderson 16 - Harden 25, Ariza 16, Beverley 16, Jones 13)
Atlanta Hawks - New York Knicks 117:98 (22:32, 38:31, 27:12, 30:23)
(Millsap 22, Horford 19, Scott 18 - Anthony 18, Thomas 12, Williams 12, Galloway 11)
Detroit Pistons - Boston Celtics 93:99 (24:25, 22:26, 15:25, 32:23)
(Drummond 22, Jackson 17, Morris 16 - Bradley 18, Thomas 17, Turner 13)
Minnesota Timberwolves - Indiana Pacers 88:102 (21:21, 23:22, 24:23, 20:36)
(Towns 24, Wiggins 19, Rubio 15 - Ellis 22, George 18, Hill 12)
Dallas Mavericks - Chicago Bulls 118:111 (33:26, 26:34, 31:29, 28:22)
(Barea 26, Parsons 20, Pachulia 17 - Rose 25, Mirotic 23, Gasol 18)
San Antonio Spurs - Denver Nuggets 101:86 (22:20, 34:22, 20:23, 25:21)
(Leonard 20, Diaw 16, Parker 13 - Jokic 22, Barton 16, Harris 10)
Phoenix Suns - Philadelphia 76ers 104:111 (15:29, 30:22, 30:34, 29:26)
(Knight 21, Booker 19, Leuer 14 - Canaan 22, Stauskas 17, Landry 16)
Utah Jazz - Los Angeles Clippers 104:109 (26:18, 27:30, 24:31, 27:30)
(Hayward 28, Hood 15, Ingles 14 - Redick 25, Pierce 20, Paul 19)
Portland Trail Blazers - Cleveland Cavaliers 105:76 (34:12, 29:22, 27:25, 15:17)
(Crabbe 26, McCollum 16, Leonard 13 - Love 13, James 12, Dellavedova 10, Jefferson 10)