W ostatnim przedświątecznym spotkaniu dąbrowianie odnieśli ważne zwycięstwo, gdyż pokonali Polpharmę Starogard Gdański. Ten mecz był ważny również z innego powodu, Drażen Anzulović po raz pierwszy poprowadził zespół na własnym parkiecie.
Po świętowaniu nadszedł czas na kolejnego przeciwnika, a będzie nim Energa Czarni Słupsk. Drużyna, która jeszcze nie przegrała przed swoją publicznością. Miano faworyta pojedynku będzie więc należeć do gospodarzy.
Tym bardziej, że MKS-u Dąbrowa Górnicza nie omijają problemy kadrowe. - Na meczu okaże się, jak został wykorzystany ten czas. Było parę dni zarówno na odpoczynek, jak i na treningi. Mamy swoje kłopoty z kontuzjami, chodzi zwłaszcza o urazy Erica Williamsa i Mateusza Dziemby, którzy w ostatnich dniach nie trenowali. W przypadku Erica to kontynuacja problemów z kolanem, a Mateusz ma poważniejszą alergię. Najbliższe godziny przyniosą odpowiedź, czy zagrają w środę - zaznaczył trener Anzulović.
Dodajmy, że poza kłopotami Erica Williamsa i Mateusza Dziemby MKS jest osłabiony brakiem Jakuba Dłoniaka, który boryka się z problemem mięśniowym. Natomiast do zespołu dołączył 21-letni Chorwat, Dominik Mavra.