- Przepraszam cię Kobe, ale nie mogę być tego wieczoru z tobą. Chcę ci jednak pogratulować niesamowitej kariery. Jesteśmy wszyscy dumni z tego co osiągnąłeś i wniosłeś do NBA przez wszystkie te lata - zaczął swoje przemówienie Michael Jordan, właściciel Charlotte Hornets, niegdyś legendarny koszykarz Chicago Bulls. "MJ" nie mógł być w hali, w związku z czym jego przemówienie odtworzono na telebimie.
- Zawsze byłem jak twój starszy brat, a ciebie traktowałem jako młodszego brata. Jesteś kimś, kto lubi rywalizować - zupełnie jak ja. Musisz więc znaleźć zajęcie, które pozwoli ci zutylizować tą chęć rywalizacji - jestem pewny, że takie zajęcie znajdziesz - dodał MJ, do którego Kobe Bryant był porównany przez całą karierę.
Całe przemówienie Jordana:
Jordan to sześciokrotny mistrz NBA, Bryant ma na swoim koncie jeden tytuł mniej. Czarna Mamba występuje od początku kariery w Los Angeles Lakers, lecz w drafcie 1996 roku sięgnęli po niego włodarze... Charlotte Hornets.
- Pomogłeś koszykówce, pomogłeś wypromować NBA. Masz fanów na całym świecie, a ja jestem jednym z nich. Wciąż uwielbiam patrzeć na twoją grę. Czekam z niecierpliwością na twoje kolejne kroki. Jeśli będziesz mnie potrzebował, znasz mój numer. Bądź zdrów, ciesz się koszykówką. Powodzenia! - zakończył Jordan, który od lat przyjaźni się z Bryantem.
- To było coś niesamowitego. Wiem, że on przebywa obecnie na krótkich wakacjach. Trochę mu zazdroszczę, ale on mówił, że ja wkrótce również będą już na wakacjach - przyznał Bryant, który w przegranym przez Lakers spotkaniu (98:108) zdobył 20 punktów.
Jeziorowcy z bilansem 5-27 są obecne jedną z najgorszych ekip w NBA. Bryant w swoim ostatnim sezonie w karierze notuje póki co średnio 17,2 punktu, 4 asysty i 3,4 zbiórki.