[b]
WP SportoweFakty: Jak oceniasz poniedziałkowe spotkanie? Można chyba śmiało powiedzieć, że mimo braku Jarvisa Williamsa całkiem nieźle powalczyliście z koszalińskimi Akademikami.[/b]
Norbert Kulon: Mieliśmy plan na to spotkanie, który zrealizowaliśmy w 90 procentach, udało nam się totalnie ograniczyć liderów: Jamesa i Waltona. Zabrakło trochę szczęścia i chłodnej głowy w końcówce.
Jak czuliście pod ręką Radosława Hyżego? Dla was to była kompletnie nowa sytuacja.
- Na pewno to była dla nas nowa sytuacja. Tym bardziej dla mnie, ponieważ z Radkiem jako zawodnikiem spędziłem trzy sezony. Wykonał kawał dobrej roboty i zmobilizował nas do boju.
Niedawno klub pożegnał się z czterema Amerykanami. Gracie w okrojonym składzie, ale tobie to chyba bardzo odpowiada, bo możesz liczyć na duże minuty w TBL. Jak do tego podchodzisz?
- Nie jest to dla nas łatwa sytuacja, szczególnie dla mnie. Choć nie ukrywam, taka liczba minut w zupełności mnie satysfakcjonuje. Myślę, że z meczu na mecz będziemy wyglądali coraz lepiej i na pewno odniesiemy zwycięstwa w nadchodzącym roku.
Zmiany wpłynęły w jakikolwiek sposób na chemię w drużynie?
- Tak. Jarvis w trybie ekspresowym zaczął uczyć się polskiego, idzie mu całkiem nieźle.
Wydaje się, że mimo zmian w składzie jesteście w stanie namieszać w TBL.
- Myślę, że tak. Mamy trzech - czterech doświadczonych i obytych na szczeblu PLK Polaków plus utalentowaną młodzież. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz zaskoczymy przeciwników.
Swoje niedoskonałości nadrabiacie walką i determinacją?
- To prawda. Wszyscy jesteśmy zdeterminowani do tego, aby wygrywać i pokazywać się z jak najlepszej strony. Zależy nam na zwycięstwach.
Twoja forma i pewność siebie z każdym meczem idzie do góry. Jak czujesz się w roli pierwszego rozgrywającego?
- Każdemu odpowiada rola pierwszoplanowego gracza. Wtedy margines błędu jest większy, co za tym idzie pewność siebie wzrasta. Mam nadzieję, że ustabilizuję formę i udowodnię, że zasługuję na bycie pierwszą jedynką.
Rozmawiał Karol Wasiek