Trudny początek Spójni Stargard. "Przerwy świąteczne nie sprzyjają zespołowi"

Spójnia Stargard pokonała ACK UTH Rosę Radom 76:68. Gospodarze mieli w niedzielnym spotkaniu 16. kolejki I ligi koszykarzy różne momenty, lecz w decydujących fragmentach dobrze spisali się w defensywie.

- Zagraliśmy dobre zawody w obronie. To, co cały czas ćwiczymy coraz lepiej nam wychodzi. Myślę, że to nam przyniosło zwycięstwo - podkreślił Damian Pieloch, który w niedzielę zanotował double-double - 19 punktów i 10 zbiórek.

Spójnia Stargard pokonała ACK UTH Rosę Radom, z którą sąsiaduje w tabeli. Gospodarze niedzielnego meczu zajmują siódmą a ich rywale ósmą lokatę. Radości ze zwycięstwa po dość trudnym pojedynku nie krył także trener Spójni, Wiktor Grudziński. - Cieszę się, że wygraliśmy, bo przerwy świąteczne nie sprzyjają zespołowi. Dla zawodników jest to rozprężenie emocjonalne. Każdy jedzie do domów, spotyka się z najbliższymi i później ciężko o mobilizację i przygotowanie mentalne do zawodów. Myślę, że nam gdzieś to uciekło. Będziemy nad tym pracować i patrzymy pozytywnie na kolejne mecze - powiedział stargardzki szkoleniowiec.

Stargardzianie zaprezentowali się dobrze, lecz wejście w nowy rok nie było dla nich łatwe, ponieważ już po trzech minutach przegrywali 3:11. Stało się tak mimo osłabienia rywala. W rezerwach klubu z Tauron Basket Ligi zabrakło kilku koszykarzy, którzy byli potrzebni w pierwszym zespole rywalizującym z Polfarmexem Kutno.

- Wiedziałem, że to nie będzie łatwy mecz. Wszyscy traktują Rosę, że gdy ma zawodników ekstraklasowych to jest to zespół silny, a gdy ich nie ma to już to wygląda gorzej. Oni kolejny raz udowodnili, że większość się myli. Jest to zespół młodych, ambitnych, ciekawych ludzi, którzy w przyszłości będą stanowić o sile jak nie ekstraklasy to I ligi - analizował Wiktor Grudziński.

- Mimo młodego wieku pokazali dojrzałość. Od samego początku postawili nam bardzo trudne warunki. Myślę, że faktycznie, gdyby nie ta trzecia kwarta mecz do samego końca byłby zacięty - chwalił rywala, który od dwóch lat z pozytywnym skutkiem radzi sobie w I lidze.

Źródło artykułu: