Wizards bez szans z Cavaliers. 12 punktów Gortata

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Kamil Krzaczyński / Na zdjęciu: Marcin Gortat w barwach Wizards
Newspix / Kamil Krzaczyński / Na zdjęciu: Marcin Gortat w barwach Wizards
zdjęcie autora artykułu

Washington Wizards ponieśli czwartą porażkę w ostatnich pięciu meczach. Marcin Gortat zdobył 12 punktów, lecz Czarodzieje nie sprostali Cleveland Cavaliers, przegrywając 115:121.

Po czterech double-double z rzędu Marcin Gortat tym razem nie skompletował podwójnej zdobyczy w przynajmniej dwóch elementach. Nasz rodak w 30 minut trafił sześć z dziewięciu prób z gry, co dało mu 12 punktów. Miał też sześć zbiórek (najmniej od ponad dwóch tygodni), trzy asysty i dwa przechwyty.

- Wydaje mi się, że zdobyliśmy wystarczająco dużo punktów, aby wygrać. Niestety, zbyt rzadko zatrzymywaliśmy rywala - podsumował spotkanie z Cavs Jared Dudley, skrzydłowy Wizards.

Czarodzieje zdobyli 115 punktów, lecz w obronie nie mieli patentu na duet LeBron James - Kyrie Irving. Pierwszy zdobył 34 punkty, miał 10 zbiórek i cztery asysty. Irving, który wciąż aklimatyzuje się po kontuzji gra coraz lepiej - 32 oczka to jego rekord sezonu, przy imponującej skuteczności 14/22.

Goście w pewnym momencie mieli 18 punktów przewagi, lecz Wizards zredukowali deficyt i mieli okazję poprawić swój bilans. Niestety dla nich końcówka należała do Cavs. Irving w czwartej kwarcie grał kapitalnie, w pewnym momencie wywalczył 10 punktów z rzędu dla przyjezdnych.

21 punktów dla Wizards zdobył Garrett Temple, z kolei John Wall dołożył 20 oczek i 12 asyst. Czarodzieje z bilansem 15-18 są najgorszą drużyną w swojej dywizji. W całej konferencji plasują się dopiero na 12. miejscu, ze stratą trzech spotkań do ósmych Boston Celtics.

Dobrym prognostykiem dla Wizards jest jednak fakt, że do rotacji powrócił Nene Hilario, który pauzował przez 19 spotkań. Zdolny do gry był również Gary Neal, zmiennik na pozycji rozgrywającego.

70 punktów zdobyli rezerwowi San Antonio Spurs, dzięki czemu największe gwiazdy Ostróg mogły nieco odpocząć. Zespół z Teksasu łatwo pokonał Utah Jazz 123:98, odnosząc 21. zwycięstwo z rzędu we własnej hali w obecnym sezonie!

31-6 to najlepszy bilans w historii klubu z San Antonio po 37. meczach sezonu zasadniczego. - Cały czas robimy swoje. Chcemy wygrywać mecze przed własną publicznością i skupiać się na defensywie. Chcemy być perfekcyjni, lub zbliżyć się jak najbardziej do tego stanu - podsumował David West, podkoszowy SAS.

Aż ośmiu graczy Spurs zanotowało podwójną zdobycz punktową. 39-letni Tim Duncan znów okazał się najlepszym graczem meczu. Wywalczył 18 punktów, miał osiem zbiórek i sześć asyst. Zagrał zaledwie 26 minut, trener Gregg Popovich dał mu bowiem odpocząć kiedy spotkanie było rozstrzygnięte.

Po jednym meczu absencji do gry wrócił Kevin Durant - i to z jakim skutkiem! Lider Oklahomy City Thunder zdobył 26 punktów i miał aż 17 zbiórek (rekord sezonu). Grzmot łatwo pokonał Memphis Grizzlies 112:94, odnosząc 25. zwycięstwo w obecnym sezonie.

Durant spędził na parkiecie 33 minut i nie miał wykazywał żadnych objaw kontuzji dużego palca w stopie, która nie pozwoliła mu zagrać w poprzednim spotkaniu. W drugiej połowie zdobył 17 oczek przy skuteczności 7/8 z gry. Był aktywny na atakowanej tablicy, często zbierając piłki po niecelnych rzutach kolegów.

20 punktów, siedem asyst i siedem zbiórek dołożył Russell Westbrook, drugi z liderów OKC. Wśród pokonanych o triple-double otarł się Mario Chalmers, który do 23 punktów dorzucił dziewięć asyst i osiem zbiórek.

Wyniki: 

Miami Heat - New York Knicks 90:98 (Bosh 28, Wade 18, Dragic 10 - Anthony 25, Lopez 19, Williams 13)

Orlando Magic - Indiana Pacers 86:95 (Oladipo 20, Vucevic 17, Fournier 13 - George 20, Ellis 19, G. Hill 16)

Washington Wizards - Cleveland Cavaliers 115:121 (Temple 21, Wall 20, Neal 13 - James 34, Irving 32, Smith 25)

Boston Celtics - Detroit Pistons 94:99 (Thomas 22, Turner 17, Johnson 16 - Jackson 24, Caldwell-Pope 20, Drummond 13)

Brooklyn Nets - Toronto Raptors 74:91 (Lopez 24, Bogdanovic 12, Young 11 - Valanciunas 22, Lowry 17, DeRozan 15)

Minnesota Timberwolves - Denver Nuggets 74:78 (Towns 14, Pekovic 12, Wiggins 11 - Gallinari 20, Nurkic 15, Harris 8)

New Orleans Pelicans - Dallas Mavericks 91:100 (Davis 26, Evans 16, Gordon 14 - Felton 22, Parsons 21, Powell 13)

San Antonio Spurs - Utah Jazz 123:98 (Duncan 18, Leonard 15, West 14 - Burke 21, Hayward 18, Withey 10)

Phoenix Suns - Charlotte Hornets 111:102 (Teletovic 19, Knight 18, Warren 17 - Walker 25, Lin 15, Williams 15)

Oklahoma City Thunder - Memphis Grizzlies 112:94 (Durant 26, Westbrook 20, Waiters 15 - Chalmers 23, Barnes 13, Randolph 12)

Portland Trail Blazers - Los Angeles Clippers 98:109 (Lillard 20, Plumplee 19, Davis 12 - Paul 21, Redick 20, Pierce 17)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Edward Paweł Turek
7.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jakie "bez szans"? Około 10 min do końca był jeszcze remis.