Długo nie było wiadome, czy Grzegorz Grochowski będzie do dyspozycji Jarosława Krysiewicza podczas meczu w Dąbrowie Górniczej. Zawodnik wrócił do treningu w sobotę, a już w poniedziałek odegrał kluczową rolę dla wygranej z MKS-em. Dramatycznie bowiem zagrał Josh Parker, który podczas 21 minut zaliczył 1/8 z gry i 7 strat.
- Odpukać w niemalowane myślę, że wszystko już jest za mną. Moja fizjoterapeutka zrobiła wspaniałą robotę przez ostatnie powiedzmy półtora tygodnia i czuję się już dobrze - skomentował swój aktualny stan zdrowia popularny Groszek.
Na parkiecie nie było widać śladu po urazie. Pojawienie się Grochowskiego na parkiecie odmieniło mecz, gdyż ten dodał niesamowitej energii swojej drużynie. Ten najpierw pobudził swoich kolegów do agresywnej defensywy, a w ofensywie wywalczył 10 punktów na stuprocentowej skuteczności i rozdał 7 asyst.
Jak sam przyznał na pochwałę zasługuje jednak cały zespół, który rozegrał bardzo dobry mecz. - Wydaje mi się, że po obu stronach boiska zagraliśmy jedne z najlepszych zawodów w sezonie. Ostatnimi czasy mankamentem była nasza gra w ofensywie, a w tym meczu zdobyliśmy aż 86 punktów i to jeszcze na obcym terenie. To jest niesamowity wynik - komentuje.
O defensywie Polfarmexu Kutno wszyscy w tym sezonie mówią same pozytywy i w poniedziałek dała też ona również znać o sobie. - W obronie jesteśmy bardzo solidnym zespołem od początku sezonu i dziś chyba potwierdziliśmy to w jakimś stopniu - dodaje.
Dla kutnian wygrana w Dąbrowie Górniczej miała olbrzymie znaczenie w perspektywie walki o fazę play off. MKS bowiem w tabeli TBL tracił zaledwie jedną wygraną, a obie drużyny krążą na granicy "ósemki". - To ważna wygrana, ale nie można mówić, że kluczowa w kontekście miejsca w play off. To dopiero początek rundy rewanżowej - mówi Groszek. - Nie da się jednak ukryć, że jest to dla nas bardzo ważna wygrana bo z bezpośrednim rywalem w tej walce o play off.
Sam Grochowski lubi wracać do hali Centrum, gdzie bronił barw MKS-u w sezonach 2011/2012 i 2012/2013. Od momentu, gdy odszedł zawsze wracając do Dąbrowy Górniczej ze swoją nową drużyną - wygrywał. - Wiadome, że fajnie wrócić i wywieźć wygraną. Faktycznie tak się składa, że zawsze gdy wracam do Dąbrowy Górniczej z innym zespołem, to udaje się wygrać mecz i cieszę się, że udało się tą passę podtrzymać - kończy rozgrywający.