Saso Filipovski: Zawiodła ponownie obrona

Ekipa Stelmetu BC Zielona Góra przegrała kolejne spotkanie w europejskich pucharach. - Graliśmy zbyt bardzo na siłę pozwalając na wiele kontrataków - tłumaczy trener Saso Filipovski.

Ewelina Bielawska
Ewelina Bielawska
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc

- Gratuluję Zenitowi wygranej. Pokazał, że ma wielu utalentowanych, młodych zawodników, którzy są bardzo ambitni. Wygrali z nami szybkością i energią. Bardzo słabo zaczęliśmy ten mecz. Graliśmy praktycznie bez planu zwłaszcza w pierwszej połowie. Tego, co chcieliśmy zagrać, nie zrealizowaliśmy. Dopiero w drugiej połowie nam się to udało, ale było za późno. W pierwszej połowie graliśmy zbyt na siłę i bez koncentracji. Zawiodła znowu obrona. Słabo trzymaliśmy ich grę jeden na jeden. Pozwoliliśmy zdobyć za dużo punktów, przegrywając też zbiórkę. Ostatnie pięć minut trzeciej kwarty i czwarta były dobre, ale to już było dużo, dużo za późno. Była to więc zasłużona wygrana Zenita. My musimy pracować jeszcze lepiej i mocniej, żeby złapać lepszą formę - powiedział po zakończonym pojedynku trener zielonogórzan, Saso Filipovski.

Gra zielonogórskiej drużyny, zwłaszcza w pierwszej połowie spotkania, pozostawiała wiele do życzenia. Wydawać się mogło, że graczom Stelmetu BC brakuje energii do walki. - Patrząc na przeciwników, z którymi spotkaliśmy się w tym pojedynku można stwierdzić, że mieli dużo większą energię. Byli szybsi i mocniejsi. To są zawodnicy, którzy są atletami - są szybcy, dobrze biegają i są fizycznie mocni. Gdy grasz naprzeciwko takiemu zespołowi tak to wygląda, że nie masz energii. Nie mogę jednak powiedzieć, że moi zawodnicy nie chcieli wygrać czy też że nie chciało im się grać. Jakby nie mieli energii wówczas i w drugiej połowie też by jej zabrakło. Tymczasem w drugiej części spotkania było inaczej - wyjaśniał.

Szkoleniowiec przyznał, że w środowym pojedynku zawiodła po raz kolejny obrona. - To prawda, nie było tak jak chciałem. Trzeba przyznać, że ekipa Zenitu dlatego jest wysoko w swoich ligach czy w europejskich pucharach. Mają dużo energii i ambicje. Wiedzieliśmy w tym spotkaniu, że nie możemy z nimi walczyć w szybkości czy też w atletyce. Przygotowywaliśmy się za to, żeby zagrać mądrą koszykówkę, ale to się nie stało w pierwszej połowie. Tam graliśmy za dużo na siłę pozwalając na zbyt wiele kontrataków - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×