Zoran Martić: Anzulović to mój przyjaciel

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Słoweńsko-chorwacki pojedynek trenerów będzie ozdobą spotkania Trefla Sopot z MKS-em Dąbrowa Górnicza. - Anzulović to mój dobry przyjaciel. Bardzo go cenię - mówi przed meczem Zoran Martić, szkoleniowiec ekipy z Trójmiasta.

Środowym meczem z MKS-em Dąbrowa Górnicza koszykarze Trefla Sopot wracają do gry po 10-dniowej przerwie w rozgrywkach TBL. Do składu powraca Marcin Stefański, który powinien być znaczącym wzmocnieniem strefy podkoszowej.

- Mamy za sobą dość długą przerwę w grze, którą wykorzystaliśmy na treningi kondycyjne, doleczenie mniejszych i większych urazów oraz na dopracowanie szczegółów taktycznych przed środowym meczem. Mogę powiedzieć, że do naszego składu wróci Marcin Stefański, który doszedł już do pełnej sprawności po kontuzji - podkreśla Zoran Martić, słoweński szkoleniowiec Trefla Sopot, dla którego spotkanie z MKS-em Dąbrowa Górnicza będzie wyjątkowe.

Jego vis-a-vis w tym meczu będzie Drażen Anzulović. Obaj panowie na co dzień są dobrymi przyjaciółmi. Martić przyznaje, że darzy dużym szacunkiem chorwackiego szkoleniowca.

- Trener Anzulović to moim zdaniem jeden z najlepszych chorwackich szkoleniowców i mam do niego duży szacunek, od wielu lat jesteśmy zresztą dobrymi przyjaciółmi. Znam też umiejętności dwójki nowych chorwackich zawodników, zwłaszcza Pasalicia. Od czasu zmiany trenera MKS gra nieco inaczej - stawiają na bardziej kontrolowany atak i agresywną obronę - komentuje trener Trefla Sopot.

W pierwszym meczu, który został rozegrany 25 listopada w Dąbrowie Górniczej, lepsza okazała się ekipa MKS-u. Dąbrowianie zwyciężyli 76:67 Wśród gospodarzy najskuteczniejsi byli Amerykanie - Sam Dower (16 punktów), Rashaun Broadus (15) i Eric Williams (14). W Treflu najwięcej oczek (14) uzbierał Marcin Dutkiewicz.

- Od czasu naszego pierwszego meczu w drużynie z Dąbrowy Górniczej zaszły dość istotne zmiany - ocenia Martić.

Komentarze (0)