NBA: Warriors i Spurs zmiażdżyli rywali! Fenomenalny Thompson!

PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO

To się nazywa deklasacja! Dwie aktualnie najlepsze drużyny w NBA - Golden State Warriors i San Antonio Spurs po prostu zmiażdżyli swoich rywali! Obrońcy tytułu dali srogą lekcję Dallas Mavericks, a Ostrogi znokautowały Houston Rockets.

W niezwykłej dyspozycji są od pewnego czasu podopieczni Steve'a Kerra. Wojownicy wygrali już piąty mecz z rzędu. We wszystkich zdobyli przynajmniej 120 punktów! To się nazywa stabilizacja. Mistrzowie NBA tym razem nie dali najmniejszych szans Mavs, którzy zagrali bez Dirka Nowitzkiego.

Warriors byli dla zespołu z Dallas nieosiągalni. Ogromna w tym zasługa Klaya Thompsona. 25-letni zawodnik zagrał kapitalnie - zdobył aż 45 punktów oraz zebrał 5 piłek. W całym spotkaniu trafił 14 z 20 rzutów, w tym aż 7 "trójek"! Poza tym był bezbłędny na linii rzutów osobistych - celnie wykonał wszystkie 10. Stephen Curry był w jego cieniu. Lider obrońców tytułu zgromadził "tylko" 14 "oczek", ale ponadto rozdał 9 asyst.

Koszykarze z Teksasu odstawali od samego początku. Już w pierwszej kwarcie stracili kontakt z gospodarzami, a później nie było już mowy o wyrównanej walce. Mavs nie zachwycili w obronie, dlatego też niezła dyspozycja w ofensywie nie wystarczyła. Warriors byli zdecydowanie lepsi. Najlepszym graczem Dallas był Chandler Parsons, autor 23 punktów i 7 zbiórek.

San Antonio Spurs ekspresowo podniosło się po blamażu w starciu z Warriors. Zespół Gregga Popovicha wygrał już 25 spotkanie u siebie w tym sezonie, a 34 łącznie z poprzednimi rozgrywkami. AT&T Center to już twierdza, w której w nocy z środy na czwartek polegli Houston Rockets.

To była prawdziwa demolka. Już w pierwszej połowie Ostrogi spisały się koncertowo i właściwie przypieczętowały sukces. Rakiety nawet przez chwilę nie stanowili zagrożenia dla rozpędzonych gospodarzy, którzy trafili 55,6 procent rzutów z gry. Goście tylko 38,4. W tej sytuacji nie mogło być mowy o równorzędnej walce.

Zresztą Spurs byli rozwścieczeni i zdeterminowani, aby odkuć się za klęskę przeciwko Warriors. I to im się udało. Drużynę Popovicha do wygranej poprowadził LaMarcus Aldridge, który jako jedyny zanotował double-double. 30-letni koszykarz zdobył 25 punktów (9/13 z gry), zebrał 10 piłek i rozdał 5 asyst.

Czego potrzebuję Clippers, żeby wygrywać? Absencji Blake'a Griffina. To może brutalny wniosek, ale... ma on potwierdzenie w wynikach! Zespół z Miasta Aniołów sięgnął po kolejne zwycięstwo. Bez swojej gwiazdy zawodnicy Doca Riversa mają bilans 13-3.

Clippers okazali się lepsi od Hawks, a liderem gości był Jamal Crawford. 35-letni koszykarz rozpoczął starcie na ławce rezerwowych, ale kiedy pojawił się na parkiecie, to był najskuteczniejszym graczem w swoim zespole. Doświadczony zawodnik uzbierał aż 21 punktów.

Warto jednak zwrócić uwagę na dwóch innych graczy - DeAndre Jordana i Chrisa Paula. Obaj zanotowali double-double - pierwszy zdobył 13 punktów i zebrał 19 (!) piłek), drugi miał 11 punktów i 10 asyst.

Cleveland Cavaliers - Phoenix Suns 115:93 (23:26, 32:24, 32:21, 28:22)
(James 21, Love 21, Smith 18, Jefferson 14, Mozgow 10 - Booker 16, Morris 13, Tucker 13, Goodwin 12, Warren 11, Weems 10)

Boston Celtics - Denver Nuggets 111:103 (29:21, 26:24, 31:26, 25:32)
(Bradley 27, Ołynyk 17, Thomas 16, Turner 14, Crowder 13 - Barton 23, Gallinari 23, Harris 15, Faried 15, Mudiay 13)

Detroit Pistons - Philadelphia 76ers 110:97 (12:20, 32:25, 30:34, 36:18)
(Jackson 27, Drummond 25, Johnson 18, Caldwell-Pope 14, Baynes 12, Morris 10 - Grant 21, Noel 20, Smith 13, Thompson 12)

Atlanta Hawks - Los Angeles Clippers 83:85 (23:17, 22:26, 21:21, 17:21)
(Teague 16, Horford 15, Millsap 14, Bazemore 12 - Crawford 21, Jordan 13, Redick 12, Paul 11)

Minnesota Timberwolves - Oklahoma City Thunder 123:126 (28:28, 36:34, 30:29, 29:35)
(LaVine 35, Dieng 21, Wiggins 20, Towns 19, Bjelica 11, Muhammad 10 - Durant 27, Westbrook 24, Kanter 23, Waiters 16, Morrow 10)

San Antonio Spurs - Houston Rockets 130:99 (35:29, 34:20, 33:24, 28:26)
(Aldridge 25, Green 18, Leonard 18, Parker 15, Marjanović 13 - Harden 20, Howard 13, Jones 11, Smith 11, Terry 10)

Utah Jazz - Charlotte Hornets 102:73 (18:18, 25:13, 27:20, 32:22)
(Hood 24, Hayward 22, Favors 12, Burke 11, Johnson 10 - Walker 15, Roberts 13)

Golden State Warriors - Dallas Mavericks 127:107 (32:22, 24:26, 39:29, 32:30)
(Thompson 45, Curry 14, Barnes 13, Green 10 - Parsons 23, Barea 14, Williams 12, Felton 12, Powell 11)

Sławomir Szmal: Ciężko znaleźć słowa...

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: