W środę informowaliśmy, że trzech zawodników AZS-u Koszalin jest bardzo blisko opuszczenia klubu. W tym gronie, dość zaskakująco, znalazł się Mikołaj Witliński, 20-letni polski podkoszowy, który miał być jednym z ważniejszych zawodników w talii Davida Dedka. Koszykarz jednak dość rzadko pojawiał się na parkiecie. Ta sytuacja z każdym tygodniem coraz mocniej go frustrowała.
Zawodnik zgłosił do klubu chęć odejścia. Agent gracza rozpoczął procedurę rozwiązywania kontraktu, z kolei podkoszowy już w minionym tygodniu pożegnał się z drużyną. Od tego czasu nie trenuje z zespołem.
Nam udało się skontaktować z Arkadiuszem Brodzińskim, który reprezentuje interesy Witlińskiego. Sporządził krótkie oświadczenie w sprawie ostatnich wydarzeń na linii klub-zawodnik.
"W związku z informacjami prasowymi dotyczącymi nowych kontraktów w klubie AZS Koszalin informuję, że Mikołaj Witliński ma w dalszym ciągu ważną umowę z w/w Klubem. Wszystkie opcje rozwiązania kontraktu opisują wybrane jego zapisy oraz regulacje FIBA. Dopuszczalne prawem jest także polubowne rozwiązanie umowy, natomiast wszystkie próby takiego porozumienia odrzucane są przez klub. Jeden z punktów umowy mówi o kwocie odstępnego, inny o terminowych płatnościach. Zawodnik wykonywał i wykonuje wszystkie swoje obowiązki zgodnie z umową. Liczymy, że klub AZS Koszalin powróci do swoich deklaracji składanych przed podpisaniem umowy. Mówiły one o wszelkich staraniach w tworzeniu najlepszego ośrodka dla rozwoju młodych polskich koszykarzy i celowym pomaganiu im w karierze."
Arkadiusz Brodziński,
FIBA agent