W minionym tygodniu działacze koszalińskiego AZS-u zakontraktowali na pozycję rozgrywającego Stefhona Hannaha, co było jasnym sygnałem dla A.J. Waltona, że nikt w klubie nie jest zadowolony z jego postawy w dotychczasowych meczach.
Amerykanin, krótko mówiąc, grał fatalnie w pierwszych 17 spotkaniach. Zawodnik miał być jednym z liderów zespołu, a zawiódł na całej linii. Gracz nie kreował pozycji dla partnerów, a na dodatek miał olbrzymie problemy ze skutecznością. To także ma odzwierciedlenie w statystykach (9,6 punktu na mecz, 35-procentowa skuteczność z gry).
Zawodnik swoją postawę tłumaczył tym, że musi się przyzwyczaić do nowej roli i poznać otoczenie. Jego wymówki przestały jednak interesować władze klubu, które jasno dały mu do zrozumienia, że zawodnik ma szukać sobie nowego pracodawcy.
W sobotnim spotkaniu Walton pojawił się w składzie AZS-u Koszalin, ale nawet na sekundę nie pojawił się na parkiecie. Na pozycji rozgrywającego David Dedek korzystał z Hannaha i Marcina Nowakowskiego.
Być może już na początku przyszłego tygodnia klub z Koszalina poinformuje o rozwiązaniu umowy z zawodnikiem za porozumieniem stron.