Eric Williams: Grać przez całe mecze, jak w drugich połowach

Koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza pewnie pokonali w niedzielę Start Lublin, ale ponownie mogą być zadowoleni tylko z jednej, konkretnie drugiej połowy meczu. W niej dzieło zniszczenia rywali wykończył Eric Williams.

Kibice w dąbrowskiej hali Centrum zdążyli się już chyba przyzwyczaić do tego, że MKS właściwe tempo gry wrzuca dopiero po przerwie. W konfrontacji ze Startem Lublin to właśnie drugie dwadzieścia minut zadecydowało o ich wysokiej i pewnej wygranej.

- Myślę, że w tym meczu po raz kolejny pojawił się nasz problem czyli to w jaki sposób zaczynamy spotkanie. Zdecydowanie zbyt długo wchodzimy w mecz - komentuje spotkanie środkowy Eric Williams, który sam w pierwszej połowie niczym szczególnym się nie popisał i był w cieniu innego środkowego MKS-u Drago Pasaliciem.

Potężny Amerykanin swoje pierwsze punkty zdobył dopiero w 27 minucie meczu, a zakończył je z dorobkiem 11 oczek, 6 zbiórek i 2 asyst. - Myślę, że najlepszą rzeczą, jaka może nam się przytrafić w przyszłości to grać przez cały mecz w taki sposób, jaki robimy to w drugich połowach - dodaje.

Wszyscy zawodnicy doskonale zdają sobie sprawę, że pierwsze połowy są problemem zespołu. Uwagę na to zwraca również trener, ale jak widać efektów ciężko się doszukać. - Trener cały czas powtarza nam, że trzeba to zmienić, a sytuacja znów wygląda podobnie, że wychodzimy po przerwie z szatni i dopiero w drugiej połowie jest zupełnie inaczej, a nasza gra wygląda zdecydowanie lepiej. Gramy zdecydowanie bardziej twardo i z większą energią - komentuje Williams.

Najważniejszym w tym wszystkim faktem dla dąbrowskiego zespołu jest jednak zwycięstwo. Na porażkę w meczu ze Startem MKS nie mógł sobie pozwolić marząc o udziale w fazie play off. - Zdecydowanie ważne w tym wszystkim jest to, że po słabym starcie potrafimy się podnieść i grać na naszym poziomie, jako drużyna. Wygraliśmy i z tego się cieszymy - kończy.

Po tej wygranej MKS Dąbrowa Górnicza legitymuje się bilansem 10 zwycięstw oraz 10 porażek i balansuje na granicy ósmego, czyli ostatniego premiowanego awansem do play off miejscu.

Komentarze (0)