Paweł Dzierżak: Ikovlev nas zabił
Trefl Sopot po raz kolejny w tym sezonie przegrał spotkanie po zaciętej końcówce. Tym razem podopieczni Zorana Marticia musieli uznać wyższość Śląska Wrocław.
Jeszcze na cztery minuty przed końcem niedzielnego spotkania po punktach Atera Majoka sopocianie prowadzili 73:67 i wydawało się, że są bardzo blisko odniesienia pierwszego zwycięstwa na wyjeździe w tym sezonie. Ale wówczas do głosu doszli wrocławianie, którzy w błyskawicznym tempie odrobili straty.
Co stało się z grą Trefla Sopot? - Ikovlev zabił nas w końcówce - szczerze przyznaje Dzierżak.
W pierwszej połowie sopocianie potrafili ograniczyć poczynania Ikovleva, który zdobył tylko dwa punkty. Później jednak Ukrainiec dorzucił do swojego dorobku kolejnych dwanaście oczek.
- Śląsk w końcówce praktycznie cały czas grał tę samą akcję, której nie potrafiliśmy zatrzymać. To był prosty pick&roll, ale nie umieliśmy się odpowiednio skomunikować - podkreśla rozgrywający Trefla Sopot.
Trefl Sopot z bilansem 4:16 zajmuje 16. miejsce w Tauron Basket Lidze. Podopieczni Zorana Marticia w sobotę mogą poprawić swoją sytuację, ale muszą pokonać we własnej hali King Wilki Morskie Szczecin.