Kapitalne odrodzenie i zwycięstwo Rosy Radom!

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Rosa Radom przegrywała już różnicą 21 punktów, lecz zdołała się odrodzić i pokonać przed własną publicznością PGE Turów Zgorzelec 81:71.

Mimo braku Filipa Dylewicza PGE Turów Zgorzelec pokazał, że potrafi grać w koszykówkę na wysokim poziomie. Niestety dla nich jedynie przez kilkanaście minut. Koszykarze z przygranicznego miasta mogli sprawdzić prezent urodzinowy swojemu trenerowi Piotrowi Ignatowiczowi - prowadzili bowiem 40:19 w końcówce pierwszej połowy. Kilkadziesiąt minut później schodzili do szatni pokonani.

Takiego początku w Radomiu mało kto się spodziewał. PGE Turów po kilku minutach prowadził 15:5, z dużą łatwością zdobywając punkty. Radomianie nie mieli pomysłu na rywala, który punktował raz za razem i bardzo szybko powiększał prowadzenie. Świetnie czuł się w tym fragmencie Kirk Archibeque, który w przeszłości reprezentował klub z Radomia. W 15 minucie po trójce Jakuba Karolaka goście prowadzili aż 40:19!

Radomianie obudzili się jednak z letargu i jeszcze przed przerwą znacznie zniwelowali deficyt. Stało się tak dzięki serii 15:2, kończącej drugą odsłonę. W trzeciej kwarcie Rosa już dominowała absolutnie. Świetnie spisywał się Daniel Szymkiewicz, a Torey Thomas zbliżył się do niezwykle rzadkiego wyczyny - quadruple-double! Amerykanin zapisał na swoim koncie 18 punktów, dziewięć zbiórek, osiem przechwytów i siedem asyst!

Szalejący Szymkiewicz wyprowadził Rosę na prowadzenie 53:51, a końcówka należała do innego Polaka - Michał Sokołowski. Lider Rosy w czwartej kwarcie trafił trzy trójki i popisał się wsadem po podaniu Thomasa. To ostatecznie zakończyło emocje w meczu, w którym Rosa z 21-punktowej straty wyszła na 12-punktowe prowadzenie! "Sokół" z 20 oczkami okazał się najlepszym strzelcem spotkania.

Wśród pokonanych po 15 punktów zapisali na swoim koncie Daniel Dillon oraz wspominany już Archibeque, który miał też 12 zbiórek. 13 oczek dołożył Cameron Tatum, a powracający po kontuzji Karolak 11.

Rosa Radom - PGE Turów Zgorzelec 81:71 (12:23, 22:19, 23:11, 24:18)

Rosa: Sokołowski 20, Thomas 18, Szymkiewicz 15, Harris 9, Zajcew 9, Adams 7, Witka 3, Bonarek 0, Jeszke 0.

Turów: Dillon 15, Archibeque 15, Tatum 13, Karolak 11, Kostrzewski 8, Novak 6, Gospodarek 3, Marek 0, Krestinin 0.

[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (8)
avatar
fazzzi
8.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaiste dziwny przebieg meczu. Pary starczyło na połowę. Ale gdyby był Dylu... Jego punkty i zbiórki... mogło by być różnie. A PO się oddala. Owszem dwa mecze w plecy w drużynami aspirującymi. A Czytaj całość
kibic Turowa
7.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"...Kirk Archibeque, który w przeszłości reprezentował klub ze Zgorzelca"
kolejny dowcip redaktorzyny 
luksin
7.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
szacun za odrobienie takiej straty... ale az dziwne ze turow nie potrafil jej do konca utrzymac ,tym bardziej ze mial przewage na centrze w postaci archibequa... ale rosa ma silniejszy sklad i Czytaj całość
liger
7.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a daniel w swoim stylu /- 16 ! 
avatar
Morski baca
7.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Turów miał zapłacone za półtorej kwarty ;-)