Obwód Rosy zabił MKS. Rozpędzeni radomianie zdobyli kolejny teren!

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

Atomowy początek i solidny koniec meczu zaliczyli koszykarze Rosy Radom w Dąbrowie Górniczej dzięki czemu zdołali ograć MKS. Była to już 12 wygrana podopiecznych Wojciecha Kamińskiego w ostatnich 13 meczach!

14 celnych rzutów za trzy punkty, spokój i opanowanie sprawiły, że Rosa Radom mogła cieszyć się z szesnastej wygranej w sezonie.

Radomianie rozpoczęli w iście atomowym stylu. W samej tylko pierwszej kwarcie przeprowadzili aż sześć trzypunktowych akcji prowadzili różnicą nawet 12 punktów. Gospodarzy pobudził jednak Rashaun Broadus, który w pojedynkę sprawił, że straty MKS-u zmalały zaledwie do czterech oczek.

W drugiej ćwiartce przyjezdni stanęli, a dąbrowianie wręcz przeciwnie. Tempo gry nadal nakręcał Broadus, a skuteczne wejście z ławki dał Jakub Dłoniak. Defensywa Rosy nie potrafiła jednak znaleźć odpowiedzi na amerykańskiego playmakera MKS-u, który przed przerwą zaaplikował rywalom aż 17 punktów i to dzięki niemu miejscowi prowadzili.

Po zmianie stron Wojciech Kamiński zmienił obronę na strefę, a w ofensywie "wróciła" trójka i Michał Sokołowski, który dotychczas więcej czasu niż na parkiecie spędził na ławce z powodu dużej ilości przewinień. W samej trzeciej kwarcie Sokół zdobył dziesięć oczek, a Rosa w tej części była lepsza o 9 punktów.

Decydującą część meczu od trójki rozpoczął Torey Thomas i Rosa prowadziła 67:58. Szybko zareagował Drażen Anzulović, a po przerwie dla chorwackiego szkoleniowca jego podopieczni szybko wrócili go gry zdobywając siedem punktów z rzędu. Wtedy jednak sprawy w swoje ręce wzięli Thomas i C.J. Harris, na co gospodarze nie byli już w stanie zareagować.

Thomas - Harris - Sokołowski. Tak wyglądała recepta Rosy na triumf w Dąbrowie Górniczej. Trio to wywalczyło aż 54 oczka. Przede wszystkim podopiecznych trenera Kamińskiego nie zawiodła skuteczność w decydujących momentach, a 14 trójek przy zaledwie 6 dąbrowian zrobiło różnicę.

Po stronie gospodarzy w drugiej połowie zatrzymany został Broadus, który po zmianie stron wzbogacił konto MKS-u o zaledwie dwa oczka. Skutecznie grał Dłoniak, który powraca do kontuzji do wysokiej formy.

MKS Dąbrowa Górnicza - Rosa Radom 73:82 (18:26, 25:14, 15:24, 15:18)

MKS: Broadus 19, Dłoniak 17, Williams 11, Pamuła 9, Pasalić 6, Szymański 6, Dziemba 5, Piechowicz 0, Zieliński 0.

Rosa: Harris 19, Thomas 19, Sokołowski 16, Szymkiewicz 8, Zajcew 8, Witka 6, Adams 2, Bonarek 2, Hajrić 2.

[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: