O godzinie 18.00 Stelmet BC Zielona Góra rozpocznie piątkową rywalizację z Asseco Gdynia. Dwie i pół godziny później Anwil Włocławek zmierzy się z Polfarmexem Kutno.
- To dla nas nowa rywalizacja, w której gra się mecz za meczem. To trudne, ponieważ w każdym z nich może stać się właściwie wszystko. W starciu z Kutnem damy z siebie wszystko. Potem zobaczymy, co będzie dalej - mówi David Jelinek.
Kibice z Włocławka oraz Kutna doskonale pamiętają ligowy mecz obu zespołów. Na parkiecie Polfarmexu zwyciężył Anwil 58:54. Do historii Polskiej Ligi Koszykówki przejdzie na pewno pierwsza połowa, która zakończyła się prowadzeniem przyjezdnych... 19:18. Tamto spotkanie to już jednak przeszłość.
- Każdy mecz jest inny. Moglibyśmy rozegrać z tym samym zespołem pięćdziesiąt meczów i każdy byłby inny. Wiemy, że Polfarmex jest mocny w zbiórkach. Ma dwóch silnych podkoszowych (Michael Fraser i Kevin Johnson - przyp. B.S.), którzy są ich największą bronią. Musimy się skupić na tym, żeby uniemożliwić im grę na tablicach i nie pozwalać na zdobywanie łatwych punktów - analizuje czeski snajper Rottweilerów.
Zwycięzca pojedynku Anwil - Polfarmex w półfinale spotka się z zespołem, który okaże się lepszy w starciu Stelmet - Asseco.