Legia Warszawa uciekła spod topora. Zmarnowana szansa UTH Rosy

Przez dłuższy czas wydawało się, iż w Warszawie będziemy świadkami dużej niespodzianki. Podopieczni Piotra Bakuna w drugiej połowie zagrali jednak świetny basket.

Jakub Artych
Jakub Artych

To mógł być bardzo udany dzień dla drużyn z Radomia. Przypomnijmy, iż w finale Pucharu Polski zameldowała się ekipa Wojciecha Kamińskiego, która pewnie pokonała Czarnych Słupsk. Kilka godzin później, rezerwy Rosy były bardzo blisko sprawienia dużej niespodzianki w Warszawie. Młodym koszykarzom z Radomia zabrakło jednak zimnej krwi.

Już w pierwszej kwarcie koszykarze z Warszawy wyraźnie przegrali deskę. Wynik 11 do 4 w zbiórkach dla przyjezdnych jest z pewnością małą kompromitacją Legii, która posiada na tej pozycji o wiele bardziej doświadczonych zawodników. Brak Cezarego Trybańskiego coraz bardziej jednak daje się we znani drużynie ze stolicy. Sporym problemem Legii była również skuteczność za dwa punkty, która ledwo przekraczała 30 procent.
Kapitalny mecz Filipa Zegzuły nie pomógł Rosie Kapitalny mecz Filipa Zegzuły nie pomógł Rosie
Honor gospodarzy ratował pozyskany z Anwilu Włocławek Grzegorz Kukiełka, który wziął na siebie ciężar zdobywania punktów. Doskonale widział to trener Karol Gutkowski, który starał się przerwami na żądanie wybić skrzydłowego z rytmu.

Po stronie gości, tym razem to nie Jakub Schenk wziął sprawy w swoje ręce. W szeregach Rosy szalał Filip Zegzuła, który w stolicy dwoił się i troił. W całym spotkaniu 21-letni gracz zdobył aż 31 punktów.

Koszykarze z Warszawy już w poprzednich spotkaniach udowodnili jednak, iż charakteru im nie brakuje. Podopieczni trenera Piotra Bakuna otrząsnęli się z przewagi przyjezdnych i zaczęli szaleńczą pogoń za rywalami.

Drużyna ze stolicy nie pozostawiła złudzeń rywalom. Koszykarze Legii z minuty na minutę powiększali swoją przewagę, kontrolując przebieg tego spotkania. Oprócz wspomnianego na początku Grzegorza Kukiełki, w zespole z Warszawy należy pochwalić również Adama Parzycha oraz Mateusza Bierwagena.

Legia Warszawa - ACK UTH Rosa Radom 87:78 (20:23, 21:26, 22:15, 24:14)

Legia: Kukiełka 22, Parzych 18, M. Wilczek 13, Bierwagen 11, Ł. Wilczek 9, Andrzejewski 7, Linowski 7, Aleksandrowicz 0, Malewski 0, Paszkiewicz 0.

UTH Rosa: Zegzuła 31, Kapturski 14, Sadło 13, Schenk 11, Cetnar 4, Stanios 3, Sobuta 2, Bojanowski 0, Gos 0, Stopierzyński 0.

I liga mężczyzn 2015/2016

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Miasto Szkła Krosno 30 29 1 2633 1913 59
2 Rawlplug Sokół Łańcut 30 25 5 2273 1858 55
3 Legia Warszawa 30 21 9 2433 2152 51
4 Znicz Basket Pruszków 30 19 11 2183 2118 49
5 GKS Tychy 30 17 13 2329 2169 47
6 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 16 14 2263 2302 46
7 Pogoń Prudnik 30 16 14 2128 2083 46
8 Zetkama Doral Nysa Kłodzko 30 14 16 1959 2204 44
9 SKK Siedlce 30 12 18 2220 2317 42
10 PGE Spójnia Stargard 30 12 18 2151 2319 42
11 ACK UTH Rosa Radom 30 12 18 2126 2242 42
12 Enea Basket Poznań 30 10 20 1904 2072 40

Pokaż całą tabelę




MVP spotkania powinien zostać...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×