NBA: Orlando gromi, Gortat znów punktuje

Marcin Gortat znów pokazał kawałek swoich niemałych umiejętności. Polski środkowy zapisał na swoim koncie 8 punktów i 8 zbiórek, a jego Orlando Magic nie dało żadnych szans Los Angeles Clippers. Tymczasem aż dwóch zawodników zanotowało w środowy wieczór triple-double. LeBron James zbliżył się do wyczynu Kobe’ego Bryanta sprzed 2 dni i w Madison Square Garden zdobył 52 punkty, 11 zbiórek i 10 asyst. Z kolei pierwszy taki wyczyn w karierze zanotował Stephen Jackson z Golden State Warriors.

W tym artykule dowiesz się o:

Orlando Magic bez Jameera Nelsona nic nie zwojuje w play off? Póki co należy te przypuszczenia odłożyć na dalszy plan, ponieważ zastępujący go Anthony Johnson rozegrał świetne spotkanie przeciwko Los Angeles Clippers. Doświadczony rozgrywający zdobył aż 25 punktów, w tym 6 "trójek" i poprowadził Magików do miażdżącego zwycięstwa nad kalifornijskim zespołem. - Wpadliśmy na zespół, który jest głodny zwycięstw. Oni są po prostu świetną drużyną i zrobili to, co do nich należało. Nawet bez Jameera Nelsona grają tak samo dobrze - powiedział Baron Davis, zawodnik Clips. Gospodarze w mgnieniu oka osiągnęli znaczną przewagę, która z minuty na minutę rosła w zastraszającym tempie. Podopieczni Stana Van Gundy’ego trafili 16 rzutów trzypunktowych i do przerwy prowadzili 72:48. Taki obrót wypadków sprawił, że na parkiecie pojawił się Marcin Gortat. Polak spędził w grze nieco ponad 8 minut i swój czas wykorzystał znakomicie. Nasz rodak zdobył 8 punktów (4/6 z gry) oraz zebrał 8 piłek (4 w ofensywie). Do swojego dorobku dopisał także stratę i faul.

Dwa dni temu Kobe Bryant zaaplikował New York Knicks 61 punktów, ustanawiając rekord Madison Square Garden. W środowy wieczór równie okazałym wyczynem popisał się LeBron James, który uzbierał 52 punkty, 11 zbiórek i 10 asyst a jego Cleveland Cavaliers wygrało 107:102. Było to już 21 triple-double w karierze lidera Cavs. - Nie przyjechałem tutaj dla liczb, po prostu wykonywałem swoją robotę - mówił. James już w pierwszej kwarcie uzbierał 20 "oczek" a goście wyszli na prowadzenie 36:24. Później nie było już tak łatwo, bowiem świetny mecz wśród Knicks rozgrywał Al Harrington. Nowojorski skrzydłowy zapisał na swoim koncie 39 punktów, dzięki czemu udało się nawet wyjść na prowadzenie w końcówce trzeciej kwarty. Przyjezdni mieli tego dnia jednak więcej atutów i w decydujących fragmentach zachowali zimną krew. Wicemistrzowie NBA z 2007 roku z bilansem 39-9 ustępują na Wschodzie jedynie Boston Celtics.

W innych spotkaniach także nie brakowało ciekawych rozstrzygnięć. W starciu dwóch ofensywie nastawionych zespołów triumfowali Golden State Warriors, pokonując we własnej hali Phoenix Suns 124:112. Bohaterem gospodarzy okazał się Stephen Jackson, który zanotował pierwsze w karierze triple-double. Kapitan Wojowników zakończył zawody z 30 punktami, 11 zbiórkami i 10 asystami. Powody do radości miał także Jason Kidd. Jego Dallas Mavericks zwyciężyło Portland Trail Blazers a on sam awansował na 4. miejsce w klasyfikacji na najlepszych podających w historii NBA. Niespełna 36-letni rozgrywający zanotował 10 asyst i z liczbą 9895 podań prześcignął w tym rankingu samego Oscara Robertsona. Do pierwszej dziesiątki tejże klasyfikacji już wkrótce powinien wskoczyć również Steve Nash. Playmaker Słońc ma na swoim koncie 7199 asyst i do rekordu Lenny’ego Wilkensa brakuje mu już tylko 12 podań.

Washington Wizards - New Jersey Nets 88:115

(N. Young 21, M. James 13, O. Pecherov 13 - D. Harris 26, V. Carter 20, R. Anderson 18)

Orlando Magic - Los Angeles Clippers 125:96

(A. Johnson 25, C. Lee 21, H. Turkoglu 20 - A. Thornton 27, E. Gordon 14, M. Camby 12)

Toronto Raptors - Los Angeles Lakers 107:115

(J. Graham 24, J. O’Neal 22, A. Bargnani 21 - K. Bryant 36, P. Gasol 31 (15 zb), L. Odom 13)

Detroit Pistons - Miami Heat 93:90

(R. Stuckey 18, R. Wallace 18, T. Prince 16 - D. Wade 29 (13 as), S. Marion 16, M. Beasley 16)

New York Knicks - Cleveland Cavaliers 102:107

(A. Harrington 39 (13 zb), D. Lee 12 (10 zb), N. Robinson 11 - L. James 52 (11 as, 10 zb), Z. Ilgauskas 15, W. Szczerbiak 12 (13 zb))

New Orleans Hornets - Chicago Bulls 93:107

(D. West 24 (14 zb), P. Stojakovic 24, D. Brown 17 - D. Rose 21, B. Gordon 19, J. Noah 16)

Oklahoma City Thunder - Denver Nuggets 113:114

(K. Durant 31, J. Green 24, R. Westbrook 20 - C. Anthony 32 (11 as), J.R. Smith 22, Nene 20)

Minnesota Timberwolves - Atlanta Hawks 86:94

(A. Jefferson 18 (11 zb), M. Miller 17, K. Love 16 (14 zb) - M. Bibby 24, M. Williams 23 (10 zb), J. Smith 19)

Memphis Grizzlies - Houston Rockets 104:93

(O.J. Mayo 32, R. Gay 18, H. Warrick 17 - T. McGrady 21, Y. Ming 20, R. Alston 15)

Dallas Mavericks - Portland Trail Blazers 104:99

(J. Howard 23, J. Terry 20, B. Bass 19 - B. Roy 26, L. Aldridge 21, J. Bayless 14)

Golden State Warriors - Phoenix Suns 124:112

(S. Jackson 30 (11 zb, 10 as), J. Crawford 27, K. Azubuike 25 - J. Richardson 24, L. Barbosa 20, S. O’Neal 17 (12 zb))

Źródło artykułu: