MP U-20: Asseco ze Śląskiem w finale!

Asseco Gdynia zagra ze Śląskiem Wrocław w wielkim finale mistrzostw Polski juniorów starszych. W sobotnich półfinałach gdynianie pewnie ograli WKK Wrocław, natomiast Śląsk pokonał Zastal. Sobotnie mecze dały także dwie inne odpowiedzi.

Były nimi obsady miejsc od 5 do 8. W pierwszym sobotnim meczu Novum/Astoria uporała się z MKS-em, natomiast Biofarm Basket Junior wygrał z Treflem. Ciekawie było zwłaszcza w starciu o piątą lokatę. W finale i meczu o 3. miejsce dojdzie do starć rewanżowych. Pokonany w grupie przez WKK Zastal, postara się o zwycięstwo i tym samym zajęcie najniższego miejsca na podium. Z kolei w finale dojdzie do rewanżu za baty, jakie zebrali gracze Asseco od swoich rówieśników ze Ślaska. Przez wielu był to mecz określany jako przedwczesny finał. Jako mecz grupowy rozczarował na całej linii. Czy zatem jako oczekiwany finał nie zawiedzie i Asseco postawi się Śląskowi?

Novum/Astoria liczyła na więcej

Zdecydowanie nie o takie miejsce mieli grać zawodnicy Novum/Astorii Bydgoszcz. Apetyty wśród nich na pewno były dużo większe. Trafili do tej teoretycznie słabszej grupy, z której awans byli w stanie wywalczyć. Ostatecznie stanęło na grze o miejsce nr 7. I końcem końców zespół Macieja Łabusia zajął tę lokatę po wygranej 67:60 nad MKS-em Dąbrowa Górnicza. Wręcz nie do zatrzymania był Mateusz Fatz, który zdobył 25 punktów i miał 13 zbiórek. Z drugiej strony bardzo wyróżnił się Patryk Piszczatowski, który zagrał bodaj najlepszy mecz na tym turnieju i otarł się o double-double (14 pkt., 9 zb.). Młody zespół MKS-u starał się jednak i były momenty, w których wystarczyło zachować nieco więcej spokoju, jednak tego zabrakło. Dla koszykarzy z Dąbrowy Górniczej było to jednak dobre przetarcie przed grami do lat 18. A tam powinni być oni jedną z wyróżniających się ekip.

Emocjonujący mecz o 5. miejsce

Pojedynek o piątą lokatę dostarczył kibicom niesamowitych emocji. Tak naprawdę trudno zrozumieć, w jaki sposób gracze z Poznania wyrwali to zwycięstwo. Byli bowiem gorsi od swoich rywali w wielu aspektach koszykarskiego rzemiosła. Mieli słabszą skuteczność z gry, przegrali walkę na tablicach, mieli mniej asyst. Zdołali jednak wygrać, gdyż popełnili zaledwie 9 strat przy aż 21 sopocian. Po pierwszej połowie niewiele wskazywało na wygraną Biofarmu, gdyż Trefl prowadził już 52:40, pozostawiając po sobie dużo lepsze wrażenie. Kluczowy okazał się fragment trzeciej kwarty, kiedy to trio Kurpisz, Gruszczyński i Ryżek, od stanu 44:55, doprowadziło serią 11:0 do remisu. Od tego momentu gra się wyrównała, a o wygranej zadecydowała końcówka. Biofarm przez dłuższy fragment prowadził 82:79, ale nie potrafił postawić kropki nad i, oddając trzy niecelne rzuty z rzędu. Został za to pokarany na kilka sekund przed końcem, kiedy to trójkę trafił mu Damian Ciesielski, doprowadzając do remisu. Czas wzięty przez Przemysława Szurka jednak poskutkował, a losy wygranej wziął w swoje ręce Kurpisz, zdobywając decydujące punkty wejściem pod kosz.

WKK bez szans

Po klęsce, jakiej doznali w swoim ostatnim grupowym starciu koszykarze Asseco Gdynia - wcześniej niemal murowany faworyt do finału - można się było zastanawiać, czy w meczu z równo grającym zespołem WKK Wrocław, ubiegłoroczny wicemistrz wstanie z kolan. Okazało się jednak, że o wysokiej porażce ze Śląskiem gdynianie nie tylko zapomnieli, ale także odrobili lekcje dotyczące tego, w jaki sposób wyeliminować z gry Szymona Kiwilszę, lidera WKK. Zaczęło się jednak dla Asseco źle, bo od - minimalnie, ale jednak - przegranej pierwszej kwarty. Były to jednak złe miłego początki, bowiem później na parkiecie dominował już tylko jeden zespół. Dwie środkowe kwarty gdynianie wygrali 39:17. Problemem obu ekip była fatalna skuteczność z gry - 32 proc. Asseco i 29,5 proc. WKK. Faktem jest jednak, że gdynianie zdominowali walkę na tablicach, mieli 10 przechwytów i tylko 8 strat, a wobec tego, mankament w postaci słabej egzekucji kompletnie nie był w ich wykonaniu widoczny. Swojego rodzaju wisienką na torcie była celna trójka z połowy w wykonaniu Bartosza Jankowskiego, mogąca odebrać chęci do gry. W ostatniej kwarcie Asseco utrzymało swoją przewagę i zameldowało się w wielkim finale MP U-20.

Maciej Krakowczyk show!

Po pierwszej kwarcie drugiego półfinału mogło się wydawać, że będzie to mecz do jednego kosza. Wynik 21:11 dla Śląska mówi bowiem sam za siebie. Wrocławianie grali mądrze i skutecznie, starając się jednocześnie wyeliminować największą broń Zastalu, jaką jest młodszy z braci Ponitka, Marcel. Kolejne fragmenty gry były już bardziej wyrównane, jednak w dalszym ciągu z delikatnym wskazaniem na zespół Śląska. Dopiero po przerwie zarysowała się większa przewaga zielonogórzan. Główna w tym zasługa Szymona Szymańskiego, podkoszowego Zastalu, który wykańczał idealne podania pod kosz od swoich partnerów. Przed ostatnią kwartą Śląsk nadal prowadził, ale już jedynie 48:43. W ostatniej odsłonie obie ekipy nie grzeszyły skutecznością. Więcej zimnej krwi zachowali jednak wrocławianie, wśród których szalał zwłaszcza Maciej Krakowczyk, zdobywca 10 punktów w tej kwarcie. Tym samym w niedzielę Śląsk w wielkim finale zmierzy się z Asseco Gdynia, czyli z zespołem, z którym w fazie grupowej wygrał bez cienia wątpliwości.

o 7. miejsce

MKS Dąbrowa Górnicza - Novum/Astoria Bydgoszcz 60:67 (14:14, 7:16, 22:17, 17:20)

MKS: Piszczatowski 14, Szczypiński 12, Załucki 12, Boryka 6, Niemyjski 4, Skiba 4, Wantuch 4, Glaeske 2, Niespor 2, Koćma 0, Rajczak 0.

N/Astoria: Fatz 25 (13 zb.), Ratajczak 11, Łucka 8, Wenderski 8, Wardziński 6, Kutta 5 (10 zb.), Derda 2, Kondraciuk 2, Czyżnikiewicz 0, Jędras 0, Łapiński 0, Senski 0.

o 5. miejsce

Biofarm Basket Junior Poznań - Trefl Sopot 84:82 (17:24, 23:28, 25:14, 19:16)

Biofarm: Kurpisz 22 (12 zb.), Ryżek 18, Gruszczyński 14, Frąckowiak 12, Stankowski 6, Giżyński 0, Leszczyński 0, Nowak 0, Tomaszewski 0.

Trefl: Ciesielski 18 (10 zb.), Ł. Kolenda 16, M. Kolenda 15, Krefft, Majewski 9, Karwowski 7 (5 bl.), Grzesiowski 4, Szczepanik 3, Dylicki 0, Jakubek 0.

Półfinał 1

Asseco Gdynia - WKK Wrocław 68:47 (11:14, 15:6, 24:11, 18:16)

Asseco: Kołodziej 13 (10 zb.), Wieluński 13, Jankowski 12, Frąckiewicz 11 (13 zb.), Itrich 10, Majchrzak 5, Szymański 4, Bednarczyk 0, Jęczmień 0, Kamiński 0, Nowaczek 0, Szulc 0.

WKK: Kobel 9, Kiwilsza 8, Kapa 7, Jędrzejewski 6, Gawlina 5, Jodłowski 4, Rutkowski 3, Wilk 3, Fiedukiewicz 2, Kruczała 0, Krzyczmonik 0, Matusiak 0.

Półfinał 2

SKM Zastal Zielona Góra - Śląsk Wrocław 56:63 (11:21, 17:20, 15:7, 13:15)

Zastal: Szymański 16 (12 zb.), Ponitka 14, Zywert 12, Mołek 6, Der 4, Mąkowski 2, Traczyk 2, Kalka 0, Ostrowski 0, Pogoda 0, Polewiak 0.

Śląsk: Krakowczyk 22 (15 zb.), Jakubiak 9, Sanny 8, Musiał 7, Wilczek 6, Stawiak 5 (10 zb.), Bożenko 2, Pruefer 2, Wysocki 2, Muskała 0.

Komentarze (1)
avatar
HalaLudowa
27.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liczyłem, trochę zbyt optymistycznie, na wrocławski finał. Trudno. Jak kiedyś w dorosłej lidze: Śląsk contra Gwardia.