Kwestia pierwszego miejsca praktycznie rozstrzygnięta
Przed sobotnim spotkaniem, kibice Sokoła mieli nadzieję, że ich pupile powalczą jeszcze o pierwsze miejsce w rundzie zasadniczej. W przypadku zwycięstwa, podopieczni trenera Dariusza Kaszowskiego zbliżyliby się do krośnian na różnicę jednego punktu. Na dodatek w bezpośrednich spotkaniach lepsza byłaby wtedy drużyna z Łańcuta. Co prawda drugi warunek został spełniony, jednak najważniejsze - czyli zwycięstwo padło łupem przyjezdnych.
Koszykarze z Krosna już w następnej kolejce mogą zapewnić sobie triumf w rundzie zasadniczej. Aby tak się stało, drużyna trenera Michała Barana musi pokonać Noteć Inowrocław i liczyć, że Max Elektro Sokół przegra ze Zniczem Pruszków.
Przewaga parkietu schodzi na dalszy plan?
Od kilkunastu miesięcy derby Podkarpacia pokazują nam, iż przewaga parkietu przestaje mieć większe znaczenie. Przypomnijmy, iż w poprzednim sezonie w półfinale I ligi, aż cztery zwycięstwa odniosły drużyny przyjezdne.
Nie inaczej było również w obecnych rozgrywkach. Przypomnijmy, iż w Krośnie lepszy był Sokół Łańcut, który wygrał 85:72. W rewanżowym starciu z kolei lepsi okazali się podopieczni Michała Barana. Gdyby nie słabsza druga połowa, zwycięstwo zespołu z Krosna byłoby jeszcze bardziej okazałe.
O czym to świadczy? Przy wyrównanym poziomie, często w I lidze decyduje dyspozycja dnia. Oczywiście własny parkiet ma duże znaczenie, co najdobitniej pokazuje przykład Legii Warszawa. Podopieczni Piotra Bakuna u siebie spisują się o wiele lepiej, niż na obcych parkietach. Nie jest to jednak tak wielka różnica, której nie da się przeskoczyć.
Zespoły z Podkarpacia zdominowały ligę
Tabela nie kłamie. Wyłączając derbowe spotkania, oba zespoły z Podkarpacia zanotowały w tym sezonie łącznie... 3 przegrane. Przypomnijmy, iż trzecia w tabeli Legia Warszawa, zgromadziła w tym sezonie siedem porażek. Jeszcze gorzej wygląda pod tym względem czwarty w tabeli GKS Tychy.
Oba derbowe pojedynki przyniosły nam wiele emocji. Co prawda zespoły grały falami, jednak mogliśmy zobaczyć kawał solidnej i efektownej koszykówki. Nie zapominajmy również, iż do Max Elektro Sokoła dołączy jeszcze Adrian Mroczek-Truskowski, który doskonale wie, jak smakuje awans do Tauron Basket Ligi. Wszystko wskazuje na to, iż obie drużyny za kilka miesięcy spotkają się w finale I ligi.