Wojciech Kamiński: Koszalin to trudny teren. AZS bardzo chciał wygrać

Rosa Radom wygrała w Koszalinie z AZS-em 85:79. Wojciech Kamiński chwali jednak za postawę zespół Davida Dedka, który bardzo ambitnie walczył o końcowe zwycięstwo.

- Ogromnie cieszymy się z tego zwycięstwa w Koszalinie, bo wiemy, że gra się tutaj niezmiernie ciężko. AZS udowodnił, że potrafi być bardzo wymagającym rywalem dla każdego w TBL - mówi Wojciech Kamiński, szkoleniowiec Rosy Radom.

Goście mieli spore problemy z powstrzymaniem czeskiego duetu AZS-u. Patrik Auda  i Adam Pechacek zdobyli łącznie 28 punktów. Akademicy mieli aż 18 zbiórek w ofensywie i mogli ponawiać swoje akcje. Dzięki temu wrócili do meczu.

- Widać było, że gospodarze bardzo chcieli wygrać, walczyć. O tym najlepiej świadczy 18 zbiórek w ataku. Nie byłoby tego bez odpowiedniego zaangażowania, determinacji, chęci. Słowa uznania dla trenera za przygotowanie zawodników - komentuje Kamiński.

W Koszalinie Rosa wygrała 85:79, chociaż końcowe zwycięstwo mogło być znacznie bardziej okazałe. W trzeciej kwarcie goście prowadzili 56:40, kontrolując wydarzenia na parkiecie. Później jednak do głosu doszli Akademicy, którzy ambitnie walczyli o korzystny wynik.

- W kluczowych momentach do głosu doszli nasi obwodowi gracze, Torey Thomas i C.J. Harris, którzy trafiali kluczowe rzuty z otwartych pozycji. To nam dało wygraną. Troszkę szkoda, że roztrwoniliśmy tak dużą przewagę, ale nie narzekamy. Idziemy dalej - zaznacza szkoleniowiec Rosy.

Radomianie w środę rozegrają kolejne spotkanie w środę. Rywalem będą King Wilki Morskie Szczecin.

Zobacz wideo: E-sport zyskuje popularność. Niedługo Polska będzie jak Azja?

Źródło artykułu: