Biofarm wypuścił wygraną z rąk. Skuteczna końcówka GTK

Wydawało się, że Biofarm Basket przez trzy kwarty miał zaległe spotkanie z GTK Gliwice pod kontrolą. Jednak w ostatniej kwarcie goście zagrali dobrze w obronie i konsekwentnie w ataku, dzięki czemu odnieśli w Poznaniu zasłużone zwycięstwo 64:61.

Kibice, którzy wybrali się w środowy wieczór, aby obejrzeć spotkanie pomiędzy Biofarmem Basket a GTK Gliwice byli świadkami wyrównanego pojedynku. Pokazała to już pierwsza odsłona widowiska, wygrana przez poznaniaków 21:19. Gra w tej części toczyła się bowiem niemalże punkt za punkt. Prym wśród przyjezdnych wiedli Wojciech Fraś oraz Piotr Pluta, który dwukrotnie trafił zza łuku.

Kolejne fragmenty przyniosły jednak już widocznie większą aktywność Biofarmu. Zespół Przemysława Szurka nie potrafił jednak zdecydowanie udokumentować swojej przewagi. Trzykrotnie w drugiej kwarcie odskakiwał na różnicę ośmiu punktów, jednak gliwiczanie nie pozwalali mu na więcej. Głównie był to doświadczony Pluta, który po 20 minutach miał już na swoim koncie 12 "oczek". Jego zespół przegrywał jednak 29:35.

Po powrocie na parkiet niewiele zmieniło się w grze obu ekip. Zarówno Biofarm, jak i GTK zanotowały jednak w trzeciej części po dwa przestoje i to w dodatku w tym samym czasie. Przy stanie 48:41 poznaniacy mieli wiele szans, aby podwyższyć swoje prowadzenie i wyraźnie odskoczyć od rywali, jednak nie byli w stanie tego zrobić. Z kolei GTK nie potrafił zniwelować 7-punktowej straty.

Po dwóch minutach zespoły przebudziły się jednak, ale tylko po to, aby na dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty, przy wyniku 49:45 dla Biofarmu, ponownie zatrzymać się w miejscu i zakończyć tę część, wykazując się szczególną indolencją strzelecką. Przed ostatnimi 10-oma minutami wynik spotkania pozostawał zatem wciąż sprawą otwartą.

Biofarm w trakcie ostatnich 10 minut pokazał, jak nie powinno się rozgrywać końcówki spotkania. I nawet nie chodzi w tym wypadku o całą kwartę, ale o ostatnią minutę. Jeszcze na dwie przed zakończeniem meczu, Adam Metelski, zdobywając dwa punkty, dał swojemu zespołowi 3-punktowy zapas. Wówczas jednak goście zagrali bardziej konsekwentnie, zdobyli 8 punktów z rzędu, dzięki czemu odnieśli, być może, niezwykle istotne zwycięstwo dla końcowego układu dolnych rejonów tabeli.

Biofarm Basket Poznań - GTK Gliwice 61:64 (21:19, 14:10, 14:16, 12:19)
Biofarm: 

Fiszer 12, Wieloch 11, Metelski 10, Szymczak 9, Bręk 8, Frąckowiak 3, Kurpisz 3, Stankowski 3, Szydłowski 2, Pawlak 0, Simon 0, Smorawiński 0.
GTK: 

Pluta 18, Fraś 14 (10 zb.), Paul 12, Wróbel 7, Bodych 6, Radwański 3, Konsek 2, Stokłosa 2, Podulka 0, Załucki 0.

Zobacz wideo: E-sport zyskuje popularność. Niedługo Polska będzie jak Azja?

Źródło: WP SportoweFakty

Komentarze (1)
avatar
Rouster
9.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo GTK