Kapitan AZS-u: Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Kolejne fatalne spotkanie w wykonaniu koszykarzy AZS-u Koszalin. Akademicy przegrali na własnym parkiecie z PGE Turowem Zgorzelec 57:78. Ta porażka oznacza praktycznie pożegnanie się z walką o pierwszą "ósemkę".

- To był dla nas bardzo ważny mecz. Niestety go przegraliśmy i jesteśmy teraz w bardzo trudnej sytuacji - przyznał na konferencji prasowej Artur Mielczarek, kapitan AZS-u Koszalin.

Dla Akademików mecz z PGE Turowem Zgorzelec był jedną z ostatnich szans na to, aby poprawić swoją sytuację w tabeli i powalczyć o udział w play-offach. David Dedek, szkoleniowiec AZS-u, zdecydował się na zmiany w pierwszej piątce. Niespodziewanie w wyjściowym ustawieniu pojawił się A.J. Walton, który jeszcze niedawno... otrzymał wolną rękę od działaczy na szukanie nowego klubu.

Zmiany nie przyniosły jednak oczekiwanych efektów. Akademicy fatalnie spisywali się w ofensywie, pudłując rzut za rzutem. Do przerwy udało im się zgromadzić jedynie... 24 punkty!

Koszalinianie w całym meczu trafili zaledwie 20 z 72 rzutów z gry! To właśnie słaba gra w ofensywie była przyczyną kolejnej porażki w TBL.

- Po raz kolejny zawiodła nasza skuteczność. Nie trafiliśmy kilku łatwych rzutów z czystych pozycji. Nie powinno to się zdarzyć, a jednak... Walka była, ale to okazało się za mało - dodał Mielczarek, który był mocno niepocieszony takim obrotem spraw.

Akademicy z bilansem 11:14 zajmują 11. miejsce w tabeli Tauron Basket Ligi.

Źródło artykułu: