Asseco powalczyło w Zgorzelcu. Niesamowicie istotna wygrana PGE Turowa!

PGE Turów Zgorzelec notuje znakomitą serię w Tauron Basket Lidze! Wicemistrzowie Polski w środę wygrali niezwykle istotny mecz z bezpośrednim rywalem w walce o play-off, jakim jest Asseco Gdynia.

Po wygranej w Dąbrowie Górniczej i odprawieniu tamtejszego MKS-u, teraz gdynianie mieli ochotę na zwycięstwo w Zgorzelcu i odczepienie kolejnego wagonika w walce o play-off, jaki jest PGE Turów. Wicemistrzowie Polski zdołali jednak obronić swój teren i zmniejszyli starty do Asseco. Teraz różnica pomiędzy zespołami wynosi zaledwie jedną wygraną.

Spotkanie rozpoczęło się od doskonałej gry Jakuba Parzeńskiego. Gospodarze mieli z kolei po swojej stronie Camerona Tatuma, a wynik krążył wokół remisu.

Długo skuteczności szukał środkowy zgorzelczan Kirk Archibeque. Zawodnik zdominował strefę podkoszową zbierając niemal każdą piłkę, jednak nie był w stanie przełamać swojej niemocy w ofensywie. Do zdobywania punktów miał jednak kolegów, a ci zapewnili gospodarzom cztery oczka przewagi do przerwy.

Po zmianie stron swoje konto punktowe otworzył Filip Matczak, a zespół z Trójmiasta zdołał nawet objąć prowadzenie 56:55. Wtedy jednak swoje nieprzeciętne umiejętności pod atakowanym koszem zaprezentował Archibeque. Środkowy Turowa szybko zdobył osiem oczek i podopieczni Piotra Ignatowicza ponownie kontrolowali spotkanie.

W decydującej ćwiartce gdynianie robili co mogli, żeby złamać ten mecz. Trójki trafili Parzeński, Piotr Szczotka czy Anthony Hickey, ale zawodnicy Turowa zawsze mieli jakąś odpowiedź. W samej końcówce nieomylni na linii rzutów wolnych okazali się Tatum i Daniel Dillon, a PGE Turów wygrał ostatecznie różnicą ośmiu oczek.

Turów do trzynastej wygranej w sezonie poprowadził Archibeque, na koncie którego znalazły się 24 oczka i 13 zbiórek. 19 punktów dołożył Tatum, który w ostatnim czasie znajduje się w wybornej formie, a jedyne problemy, jakie ma to... problemy ze zbyt łatwo łapanymi przewinieniami.

Po stronie Asseco trio Przemysław Żołnierewicz - Hickey - Parzeński wywalczyło aż 59 punktów, jednak zabrakło czwartego ogniwa, które mogłoby zagwarantować wygraną na terenie wicemistrzów Polski.

PGE Turów wygrał piąty mecz z ostatnich sześciu, a trzeci z rzędu i znacznie powiększył swoje szanse na grę w fazie play-off.

PGE Turów Zgorzelec - Asseco Gdynia 91:83 (24:25, 22:17, 21:22, 24:19)

PGE Turów: Archibeque 24 (13 zb), Tatum 19, Dillon 14, Kostrzewski 13, Novak 9, Dylewicz 8, Karolak 4, Krestinin 0.

Asseco: Żołnierewicz 21, Parzeński 20, Hickey 18, Frasunkiewicz 9, Kowalczyk 5, Matczak 7, Szczotka 3, Jankowski 0, Kaplanović 0, Czerlonko 0.

[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (5)
avatar
eeeee
17.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Turów:) 
avatar
fazzzi
17.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Graty Tury... a miałem sen... tak, tak... jesteście na ścieżce;) To kolejny bezpośredni rywal odprawiony... PO widać w oddali 
avatar
wąż
17.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tfu 
avatar
Łukaszek z Falubazu
16.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje 
szurszacz
16.03.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
szkoda że u chłopów pokazują tabele kobiet