Gracz Herbalife Gran Canaria: To jeszcze nie koniec. Stelmet wyciągnie wnioski

Pierwsze starcie w ćwierćfinale Pucharu Europy dla Herbalife Gran Canaria, która dość pewnie zwyciężyła w Zielonej Górze 93:82. Gracze z Las Palmas są jednak pewni tego, że Stelmet BC nie powiedział ostatniego słowa w tej rywalizacji.

Początek środowego meczu idealnie ułożył się dla podopiecznych Saso Filipovskiego, którzy do przerwy prowadzili 49:44. Ponad czterotysięczna publiczność mogła oklaskiwać znakomite zagrania swoich ulubieńców. Świetny moment w drugiej kwarcie miał Karol Gruszecki, który zdobył 13 punktów.

- Stelmet BC pokazał, że w swoich szeregach ma kilku zawodników, którzy mogą wejść i zrobić różnicę. Najlepszym przykładem jest Gruszecki. Był świetnie dysponowany w drugiej kwarcie. Nasi rywale mają bardzo szeroki skład - chwali zielonogórską drużynę Xavi Rabaseda, gracz Herbalife Gran Canaria.

Po przerwie rozpoczął się koncert gry podopiecznych Aito Garcii Renesesa, którzy najpierw odrobili straty, a później zaczęli budować przewagę. Kluczowa dla losów meczu okazała się ostatnia odsłona, przegrana przez mistrzów Polski 17:26.

- To był niezwykle trudne spotkanie dla naszego zespołu. Stelmet BC od samego początku grał bardzo dobrą koszykówkę. Musieli włożyć wiele wysiłku w to, aby odnieść końcowy triumf w Zielonej Górze - zaznacza Hiszpan, który zdobył w całym meczu 12 punktów, trafiając trzy z czterech rzutów z dystansu.

11 puntów to spora zaliczka zespołu z Las Palmas, ale wcześniejsze wyjazdowe spotkania Stelmetu BC w rozgrywkach europejskich pokazują, że wszystko jest jeszcze możliwe.

- To jeszcze nie koniec rywalizacji. Jestem przekonany, że Stelmet wyciągnie wnioski i odrobi pracę domową. Musimy pamiętać o tym, że oni wygrali wszystkie mecze na wyjeździe w Pucharze Europy - podkreśla gracz z Las Palmas.

Zobacz wideo: Koszarek: Strata punktowa jest trochę za duża

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: