Początek spotkania należał do przyjezdnych, którzy po upływie trzech minut prowadzili już różnicą pięciu punktów, 2:7. Koszykarze beniaminka zaskoczyli gospodarzy tym, co do niedawna było domeną koszalinian - szybką szaloną koszykówką. Po 8 minutach osiągnęli swoje najwyższe prowadzenie w tym pojedynku, 24:16. Wówczas do odrabiania strat zerwali się podopieczni Jeffa Nordgaarda, który co ciekawe usiadł na ławce trenerskiej w eleganckim garniturze, a nie tak jak wcześniej bywało w dresach. Do zakończenia pierwszej kwarty AZS odrobił pięć punktów i po pierwszej odsłonie przegrywał tylko 23:26.
Druga odsłona to wyraźna przewaga gospodarzy, którzy za sprawą Amerykanina Dante Swensona już po dwóch minutach tej części gry prowadzili 28:26, wtedy to po raz pierwszy o czas poprosił zdenerwowany Aleksander Krutikow. Na nic się to zdało, gospodarze właśnie złapali wiatr w żagle, a dobrą partię rozgrywał Łukasz Diduszko, który w tej odsłonie zanotował sześć punktów i tym samym przyczynił się do prowadzenia 46:42 po drugiej kwarcie.
Kolejna część spotkania to powiększanie przewagi przez akademików. Kolejne punkty zdobywał Dante Swanson. Amerykanina w powiększaniu prowadzenia wspierali również Igor Milicić oraz Javier Mojica. Po trójce tego drugiego przewaga AZS wzrosła do 17 punktów, choć do przerwy gospodarze prowadzili zaledwie czterema "oczkami".
Ostatnia kwarta należała bezdyskusyjnie do podopiecznych Jeffa Nordgaarda, którzy powiększali swoją i tak wysoką przewagę i na pięć minut przed końcem przy stanie 85:59, szkoleniowcy gospodarzy postanowili wpuścić na parkiet wychowanka AZS, 19–letniego Michała Stracha. Decyzja szkoleniowca AZS spotkała się z ogromną owacją kibiców. Chwilę później na parkiet weszli również inni młodzieżowcy AZS: Piotr Urbański oraz Łukasz Diduszko. Skład uzupełnili Dante Swanson i Paweł Bogdan, po którego trójce AZS objął najwyższe prowadzenie, 90:59. Mimo, że fani koszalińskiego zespołu domagali się, aby ich ulubieńcy przekroczyli barierę stu punktów, nie udało się.
Koszalinianie pokonali ostatecznie Sportino Inowrocław 97:69. Całemu spotkaniu z trybun przyglądał się Eugeniusz Kijewski, trener PBG Basketu Poznań. Z tą właśnie drużyną przyjdzie się zmierzyć AZS-owi Koszalin za siedem dni.
AZS Koszalin - Sportino Inowrocław 97:69 (23:26, 23:16, 24:11, 27:16)
AZS: Dante Swanson 22, Javier Mojica 13, Adam Metelski 11, Łukasz Diduszko 10, Igor Milicic 10, George Reese 8, Grzegorz Arabas 7, Przemysław Łuszczewski 7, Paweł Bogdan 5, Ime Oduok 4, Piotr Urbański 0, Michał Strach 0.
Sportino: Tony Lee 15, Dawid Gomez 14, Łukasz Obrzut 12, Ivars Timermanis 12, Eddie Miller 8, Kyle Landry 4, Łukasz Żytko 4, Michał Świderski 0, Marcus Crenshaw 0, Dawid Witos 0.