Bohater spotkania z Legią: "Miałem w głowie dogrywkę"

Koszykarze Biofarmu Basket Poznań odnieśli w piątek sensacyjne zwycięstwo nad Legią Warszawa (74:71). Wygrana w stolicy nie byłaby możliwa bez fantastycznego rzutu Piotra Wielocha.

Jakub Artych
Jakub Artych

O tej akcji będzie mówić się jeszcze bardzo długo. Przy stanie 71:71 o czas poprosił trener gości Przemysław Szurek, który rozrysowywał ostatnią akcję czwartej kwarty. Ostatecznie piłka trafiła do kapitana Piotra Wielocha, który w ułamku sekundy zdecydował się na rozpaczliwy rzut z 10 metrów. Jak się okazało, było to trafienie na wagę największej sensacji w 29 kolejce I ligi.

WP SportoweFakty: Takiego rzutu nie powstydziłby się sam Stephen Curry. Trafiłeś już kiedyś z tak dużej odległości?

Piotr Wieloch: Tak, w zeszłym roku przeciwko drużynie z Bytomia. Rzut oddałem z podobnego miejsca, także o deskę (śmiech). Historia lubi się powtarzać.

Po końcowej syrenie zapanowała u was wielka euforia. Sprawiliście największą niespodziankę w tym sezonie?

- Można tak powiedzieć. Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że zrobiliśmy to na wyjeździe.

Uporządkujmy ten mecz. Od początku narzuciliście rywalom swój styl gry. Takie mieliście założenie?

- Mieliśmy swoje założenia, które realizowaliśmy w 100 procentach. Kluczem do zwycięstwa było zatrzymanie bardzo groźnych strzelców Legii Warszawa, co nam się udało. Końcówka z naszej strony bardzo nerwowa, na szczęście wyszliśmy z niej obronną ręką.

Przyznaj szczerze - wierzyłeś, że jesteś w stanie trafić ten ostatni rzut?

- Szczerze? Miałem w głowie dogrywkę. Przy takim rzucie nie ma nic do stracenia. Fajnie, że piłka znalazła się w koszu.

Nie da się ukryć, iż zwycięstwo było wam potrzebne jak tlen. Doda wam ono skrzydeł w decydujących meczach o utrzymanie w I lidze?

- Widać w naszej grze zdecydowaną poprawę. Jest to dobry prognostyk przed najważniejszymi meczami w tym sezonie.

Obecnie toczy się walka o przewagę parkietu w fazie play-out. Będzie miała ona duże znaczenie?

- Jak na razie lepiej gramy na wyjazdach niż u siebie. Osobiście nie ma dla mnie znaczenia przewaga parkietu.

Zbliżają się święta, nastąpi przerwa w rozgrywkach. Przyda wam się chwila odpoczynku?

- Wiadomo trzeba kiedyś odpocząć i zrestartować głowy do najważniejszych spotkań. Na pewno przerwa się przyda.

Rozmawiał Jakub Artych

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×