Pięciominutowy zryw dał wygraną. Rosa wymęczyła triumf z Polpharmą

Dobra trzecia kwarta i genialne pięć minut czwartej - tylko z takiego okresu gry swoich podopiecznych może być zadowolony Wojciech Kamińśki. Jego Rosa Radom niesamowicie męczyła się z Polpharmą Starogard Gdański.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
WP SportoweFakty

W Radomiu zaczęto spekulować czy Rosa popadła w kryzys. Niedzielny mecz nie odpowiedział na to pytanie. Faworyt zrobił swoje, ponieważ ograł Polpharmę. Żeby jednak podopieczni Wojciecha Kamińskiego zachwycili, to już ciężko stwierdzić.

Zachwycili na pewno na początku czwartej kwarty, gdy postawieni pod murem skorzystali ze swojej największej broni, czyli znakomitej defensywy. Jako, że dodali do tego - w końcu - skuteczność, zbudowali taką przewagę, która pozwoliła im cieszyć się ze zwycięstwa.

Początek meczu należał jednak do Farmaceutów. Doskonale spisywał się duet Michael Hicks - Johnny Dee. Duet obwodowych Polpharmy w pierwszej połowie zdobył aż 29 punktów, czyli o dwa mniej od całej Rosy.

W szatni radomian musiało być gorąco, a na parkiet niesamowicie zmotywowany wyszedł przede wszystkim Michał Sokołowski. Skrzydłowy gospodarzy grał jak w transie i niemal w pojedynkę odrobił wszystkie straty. Niemal, bowiem Polpharma cały czas była na prowadzeniu. Sytuacja ta zmieniła się dopiero w 30 minucie, kiedy to Daniel Szymkiewicz zdobył wszystkie swoje punkty w meczu, a Rosa objęła upragnione prowadzenie.

O losach meczu zadecydowało otwarcie decydującej części meczu. Zza łuku trafili Sokołowski, Torey Thomas i Robert Witka, a radomianie zaliczyli serię 19:0 na przełomie trzeciej i czwartej kwarty!

Przyjezdni zdołali się przebudzić, kilka ważnych punktów ponownie zdobyli Hicks i Dee, ale przespane pięć minut zadecydowało o tym, że podopieczni Mindaugasa Budzinauskasa nie zdołali sprawić sensacji w Radomiu.

Bez wątpienia bohaterem Rosy był Sokołowski. Nie tylko okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem swojego zespołu, ale to on dał pozytywny impuls po przerwie, dzięki któremu faworyt zdołał odmienić losy spotkania.

Dee z Hicksem ostatecznie uzyskali aż 42 punkty. Zabrakło punktów Marcina Fliegera, który swój jedyny celny rzut w meczu oddał w końcówce trzeciej kwarty. Rozgrywający Polpharmy o występie w Radomiu będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. 1/6 z gry, 4 straty i wskaźnik +/- na poziomie -30 mówią same za siebie...

Rosa Radom - Polpharma Starogard Gdański 72:66 (13:21, 18:19, 20:9, 21:17)

Rosa: Sokołowski 19, Harris 13, Zajcew 12, Thomas 8, Witka 8, Szymkiewicz 5, Jeszke 3, Bonarek 2, Adams 2, Schenk 0.

Polpharma: Dee 22, Hicks 20, Kinloch 9, Mirković 6, Dudiszko 6, Flieger 3, Paliukenas 0, Grujić 0.

Zobacz wideo: Justyna Święty: Miałam ambicje na wyższe miejsce, ale...
Źródło: TVP S.A.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×