Alan Czujkowski: Był ogromny głód wygranej
Ponad trzy miesiące na kolejną wygraną w rozgrywkach Tauron Basket Ligi musieli czekać koszykarze Startu Lublin. W niedzielę pokonali na własnym boisku Siarkę Tarnobrzeg.
- Bardzo zależało nam na tym, aby w końcu przełamać złą passę. Tym bardziej, że byliśmy o krok od zwycięstwa z Rosą Radom w poprzedniej kolejce. Ten głód wygranej był ogromny. Słyszałem, że aż 98 dni upłynęło od naszego ostatniego zwycięstwa. Miejmy nadzieję, że teraz ten czas będzie znacznie krótszy - podkreśla Alan Czujkowski, koszykarz Startu Lublin.
Start z "wysokiego C" rozpoczął niedzielne zawody z ekipą Podkarpacia. Już do przerwy gospodarze mieli 27 punktów więcej od rywali. To praktycznie przesądziło o losach meczu.
- Uważam, że kluczowy był początek spotkania. Do przerwy prowadziliśmy już różnicą 27 punktów. Cieszę się, że w końcu dobrze rozpoczęliśmy mecz. To było nam potrzebne. Później było trochę rozprężenia, ale najważniejsze, że wygraliśmy - komentuje Czujkowski.Dla lublinian była to czwarta wygrana w sezonie. Start z bilansem 4:22 zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, ale od Trefla Sopot i Siarki Tarnobrzeg ma już tylko jedno zwycięstwo mniej.
W sobotę podopieczni Sikory zagrają na wyjeździe ze Stelmetem BC Zielona Góra.
- Takie zwycięstwo było nam potrzebne. Szczególnie pod względem mentalnym. Miejmy nadzieję, że kolejne wygrane przyjdą w najbliższym czasie.