- Jestem zadowolony z postawy zespołu. Zawodnicy zrealizowali wszystkie założenia przedmeczowe. Przez całe spotkanie graliśmy bardzo twardo w obronie. Uważam, że byliśmy zdecydowanie lepsi od Trefla i zasłużenie sięgnęliśmy po wygraną - powiedział po zakończeniu meczu Jacek Winnicki, szkoleniowiec Polskiego Cukru Toruń.
Zespół Trefla Sopot jedynie na samym początku spotkania był w stanie rywalizować z renomowanym rywalem z grodu Kopernika. Podopieczni Zorana Marticia po dwóch minutach prowadzili nawet 6:1, ale później do głosu doszli już torunianie, którzy zdominowali wydarzenia na parkiecie.
Sopocianie nie potrafili znaleźć odpowiedzi na agresywną i ofensywną koszykówkę Polskiego Cukru Toruń. Już do przerwy goście prowadzili 45:30.
Jacek Winnicki na konferencji prasowej podkreślił, że jego podopieczni mieli w głowach to, co stało się trzy tygodnie temu w Starogardzie Gdańskim. Polski Cukier przegrał tam sensacyjnie 73:74.
- Pamiętaliśmy o tym, co stało się w Starogardzie Gdańskim. Tam przeważaliśmy, ale na finiszu okazaliśmy się słabsi od Polskiego Cukru Toruń. Dlatego teraz bardzo poważnie potraktowaliśmy zespół z Sopotu. Nie była mowa o lekceważeniu - przyznał.
Szkoleniowiec Polskiego Cukru Toruń w sobotnim meczu skorzystał ze wszystkich zawodników. Aż 10 graczy wpisało się na listę strzelców. Najwięcej punktów (20) zgromadził Michał Michalak, były koszykarz Trefla Sopot.
Twarde Pierniki z bilansem 21:6 zajmuje trzecie miejsce w Tauron Basket Lidze.
- Zostało kilka spotkań do końca rundy zasadniczej. One zadecydują o miejscach przed play-offami. Chcemy zająć jak najwyższą lokatę - wyjaśnił Winnicki.